Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Zobacz, jak cię oszukują

5 stycznia 2016

Sieć pełna jest oszustów, którzy czyhają na twoją kasę. Europejskie Centrum Konsumenckie zebrało przykłady najbardziej popularnych trików stosowanych przez internetowych naciągaczy.

Zakupy przez internet są coraz popularniejsze. Jednak i tu możemy trafić na oszusta. Sprawcy wyłudzeń często są trudni do zlokalizowania,zwłaszcza że coraz częściej korzystamy z serwisów zagranicznych. Na pierwszy rzut oka ich wiarygodność nie budzi wątpliwości. Ale już sama superatrakcyjna oferta po zaskakująco niskich cenach powinna wzmóc naszą czujność.

Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego, przyznaje, że jego organizacja zajmuje się kilkudziesięcioma sprawami rocznie. Dotyczą one oszustw ponadgranicznych, dokonywanych za pośrednictwem poczty elektronicznej, aukcji internetowych czy z wykorzystaniem stron ogłoszeniowych. Podkreśla, że trzeba ostrzegać i wyczulać konsumentów zanim „mleko się wyleje”.

Europejskie Centrum Konsumenckie podaje przykłady najczęstszych oszustw. Oto pierwszy z brzegu.
Klient kupił używany samochód od hiszpańskiego sprzedawcy, który zamieścił ofertę w serwisie aukcyjnym. Na prośbę przedsiębiorcy wpłacił 4000 euro na konto firmy przewozowej, która miała dostarczyć auto do Polski. Na stronie internetowej dostawcy mógł śledzić, na jakim etapie jest dostawa (punkt na mapie przesuwał się w miarę, jak laweta przewożąca samochód zbliżała się do polskiej granicy). Niestety pojazd nigdy do adresata nie dotarł, a zarówno sprzedawca, jak i firma transportowa zniknęli w ciągu tygodnia od zawarcia transakcji.

Najczęściej stosowane podstępy

Nigdy nie mamy stuprocentowej pewności obronienia się przed oszustami, ale warto poznać ich metody działania.

Wśród najpopularniejszych sztuczek jest używanie ukrytych adresów. Pseudoprzedsiębiorcy oferują sprzedaż towarów i usług, podając nieprawdziwe dane kontaktowe lub redukując je do numeru skrzynki pocztowej czy anonimowego adresu poczty elektronicznej. Utrudniają tym samym ustalenie ich aktualnej lokalizacji.

Warto dokładnie czytać też oferty przesyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej. ECK zwraca uwagę, że owszem, zazwyczaj są to propozycje przesyłane przez uczciwe firmy, jednak trzeba zachować czujność. Zdarza się, że oszust podszywa się pod znany sklep i zaprasza nas do zakupów. Jego witryna internetowa wygląda niemal identycznie jak ta należąca do popularnego sklepu o ugruntowanej renomie.

Kolejny popularny sposób wyciągnięcia od nas pieniędzy to testy usług. Warto sprawdzić, czy oferowana nieodpłatnie usługa testowa nie stanowi w rzeczywistości płatnej umowy, zawierającej klauzule automatycznie przedłużające „darmową usługę” w drogą i niepotrzebną umowę.

Wygrałeś darmowe wakacje? Nie ciesz się. Twoje nazwisko widnieje jako dane zwycięzcy, mimo że nie brałeś udziału w żadnym konkursie. To może być kolejne oszustwo. Wszystko zaczyna się od e-maila z gratulacjami - tłumaczy ECK. W kolejnym etapie okazuje się, że pobyt w hotelu jest darmowy, ale za dojazd, ubezpieczenie i podatek trzeba dopłacić, i to słono. Po kalkulacji takie „darmowe” wakacje często okazują się znacznie droższe niż samodzielne wykupienie wycieczki w biurze podróży.
Pozory mylą. Nie wysyłaj pieniędzy do Nigerii!

- Prowadziliśmy sprawę konsumenta, zawodowego didżeja, który kupił profesjonalną nagrywarkę CD w brytyjskim sklepie internetowym. Przedtem sprawdził dane przedsiębiorcy podane na stronie sklepu, opinie o nim i wszystko wskazywało na to, że sklep istnieje od dawna a klienci są zadowoleni z jego usług. Konsument dokonał więc przelewu 500 euro na konto podane w e-mailu, jaki otrzymał po zamówieniu. Nie zwrócił uwagi na fakt, że dane do przelewu wskazywały na konto w Nigerii i różniły się od adresu, pod którym firma była zarejestrowana. Okazało się, że konsument padł ofiarą oszusta, który podszył się pod renomowany sklep internetowy – wyjaśnia Małgorzata Furmańska, prawnik z Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

Do Europejskiego Centrum Konsumenckiego trafiały także bardziej egzotyczne sprawy. Jeden z konsumentów znalazł na stronie internetowej serwisu ogłoszeniowego kuszącą ofertę zakupu psów rasowych.

- Siedzibą przedsiębiorcy okazała się być Wielka Brytania. Konsument nie tylko złożył zamówienie na dwa psy, ale też dokonał wpłaty zaliczki w wysokości kilkuset funtów. Potem dosyłał jeszcze kolejne kwoty, bo rzekomo psy zostały zatrzymane we Francji na kwarantannę, za którą trzeba było zapłacić. Dopiero po kilku miesiącach konsument zadzwonił do nas z prośbą o poradę – mówi Małgorzata Furmańska.

Ten mechanizm powtarza się bardzo często. Zagraniczna firma pobiera ustaloną opłatę za sprzedaż towaru, a potem informuje, że wystąpiły „nieprzewidziane okoliczności” podczas transportu, np. konieczność opłacenia cła lub dodatkowych szczepień w przypadku zwierząt. Zdarza się, że konsument jest informowany o „aresztowaniu” psa czy kota na granicy i straszony, że jeśli nie dokona dodatkowej wpłaty, zostanie zgłoszony do organizacji ochrony praw zwierząt lub na policję jako odpowiedzialny za znęcanie się nad zwierzęciem.

Co powinno wzbudzić czujność?
Cena produktu jest znacznie niższa w porównaniu do ofert konkurencyjnych, niespotykana jak na daną kategorię towarów (np. 100 euro za aparat fotograficzny sprzedawany gdzie indziej za 400 euro);
Ogłoszenie zapewnia, że można testować usługę rozrywkową za darmo, np. przez 3 dni, bez jasno określonego terminu i zasad „uruchomienia” opłat;
Sprzedawca wywiera presję czasową, np. „doskonała oferta” obowiązuje tylko dziś;
Do złożenia zamówienia wymagane jest podanie podejrzanie szerokiego katalogu poufnych danych tj., PESEL , numer dowodu osobistego czy numer konta;
Po zakupie sprzedawca prosi o dopłatę, ponieważ wystąpiły „nieprzewidziane okoliczności” (np. związane z transportem lub pomyłką samego sprzedawcy);
Dane do przelewu znacząco różnią się od tego, gdzie zarejestrowany jest przedsiębiorca.

Jeśli zostałeś oszukany przez zagranicznego sprzedawcę - konsultuj się z Europejskim Centrum Konsumenckim (22 55 60 118). Eksperci udzielają bezpłatnych porad prawnych i pomagają w dochodzeniu roszczeń od przedsiębiorców zarejestrowanych w krajach UE, Norwegii i Islandii.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę