Wystarczy jeden wstrząs i świat znajdzie się w głębokim kryzysie ekonomicznym. To ostrzeżenie szefa Banku Światowego Roberta Zoellicka, którego najbardziej niepokoją wysokie ceny żywności.
Zoellick wyraził swe obawy po raz kolejny, po końcu waszyngtońskiego szczytu krajów G20. Wcześniej, tuż przed szczytem, ostrzegał: - Światowe ceny żywności są mniej więcej tak wysokie jak podczas kryzysu żywnościowego w 2008 roku. Zapasy są stosunkowo małe, więc wystarczy na przykład jakaś klęska żywiołowa i jesteśmy w strefie zagrożenia.
Teraz Robert Zoellick dodał, że wysokie ceny żywności są szczególnie niebezpieczne dla biednych krajów. To kolejne takie ostrzeżenie w ostatnich tygodniach. Wcześniej swe wyrażała FAO - ONZ-owska agencja do spraw wyżywienia i rolnictwa, a także Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Eksperci przypominają, że trzy lata temu z powodu rekordowo wysokich cen żywności w kilku uboższych krajach wybuchły zamieszki. Podczas spotkania w Waszyngtonie ministrowie finansów z grupy uprzemysłowionych państw G20 zdecydowali także o zwiększeniu pomocy dla nowych rządów w Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie.