Miały być rekordowe plony, a może być mniej niż w zeszłym roku. W Wielkopolsce zaczęły się małe żniwa. Rolnicy koszą rzepak i ozimy jęczmień. I narzekają. Ziarna jest mniej niż się spodziewali, a w dodatku jest słabej jakości.
Wszystko przez pogodę. Ponieważ pada od kilku tygodni ziarno zaczyna kiełkować. Takie zboże nie nadaje się do przerobu. Dlatego rolnicy patrzą z niepokojem w niebo i zastanawiają się czy zdołają wygrać wyścig z czasem.
- Trudno czekać dłużej, bo czym będziemy dłużej czekać, tym coraz więcej będzie następować porostów i będzie się to odbijało na cenie – mówi Walenty Łukaszewski - plantator rzepaku
Rolnicy narzekają, że spodziewali się dużo lepszych zbiorów.
Marek Wichacz - rolnik z Damasławka: - Plantacja jest niezadowalająca, liczyłem na 5-6 ton, wychodzi około 4 ton, jestem niezadowolony.
Na południu Wielkopolski jest jeszcze gorzej, są miejsca gdzie rolnicy zbierają 3 tony jęczmienia i tonę rzepaku z hektara.
Wszyscy czekają na początek dużych żniw. Gdyby nie deszcz można by już kosić pszenicę. Młyny i elewatory są gotowe, by przyjąć wilgotne ziarno.
Jacek Błażejewski, kompleksmłyn Wągrowiec: - Mamy przygotowane suszarnie i w Wągrowcu i w Czerwonaku. W Wągrowcu jesteśmy w stanie przesuszyć do tysiąca ton zboża na dobę, w Czerwonaku 500 ton czyli wilogotność powyżej poziomu standardowego 14,5% nie jest dla nas groźna, na pewno sobie z tym poradzimy.
Dla plantatorów każdy dzień zwłoki to straty, bo wilgotne zboże atakują choroby grzybowe i szkodniki. Na razie jeszcze nie wiadomo jaka będzie cena skupu za tonę pszenicy. Nieoficjalnie mówi się, że 550 złotych. Za tonę rzepaku olejarnie mają płacić niecały tysiąc złotych za tonę.
5799835
1