W Polsce system jakości QAFP w drobiarstwie wdrażany jest dopiero od roku. Brak takiego certyfikatu może ograniczać eksport - uważa wiceprezes Krajowej Rady Drobiarstwa Marek Przyborski.
Prace nad wdrożeniem Programu Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP (czyli Quality Assurance for Food Products) w odniesieniu do drobiu trwały od 2010 r. Polega on na ścisłym przestrzeganiu norm jakościowych od tuczu piskląt, poprzez dobór właściwych pasz, prowadzenie w odpowiedni sposób hodowli, ubój i pakowanie elementów kurczaka w opakowania MAP (w tzw. atmosferze chronionej) oraz transport. Wyprodukowany w ten sposób drób otrzymuje znak jakości QAFP.
Jednocześnie z uruchomieniem systemu jakości, od września 2012 r. prowadzona jest na rynku polskim i niemieckim trzyletnia kampania informacyjno-promocyjna "Nowa jakość w drobiarstwie", która ma uświadomić konsumentów o jakości produktów ze znakiem QAFP. Budżet kampanii wynosi ok. 4 mln euro. Połowa tej kwoty pochodzi z dofinansowania UE, reszta ze środków krajowych i Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego.
Akcja informacyjna ma nie tylko przekonać o tym, że drób produkowany w takim reżimie jest smaczny, ale przede wszystkim bezpieczny, nie dostaje hormonów, antybiotyków, ani stymulatorów wzrostu.
Jak mówi Przyborski, kampania promocyjna nie daje szybkich efektów finansowych ani rynkowych, ale trzeba na to patrzeć długofalowo. Wszystkie kraje unijne mają swoje narodowe certyfikaty jakości. Polski drób, który trafia na unijne rynki, musi spełniać wymogi tych krajów. Do niedawna Polska nie miała certyfikatu, który formalnie potwierdzałby ich jakość, co w przyszłości mogłoby być barierą w eksporcie.
Obecnie ze znakiem jakości sprzedawane są piersi kurczaków, indyków i tuszki gęsi. Krajowa Rada Drobiarstwa chce jeszcze w tym roku starać się o rozszerzenie asortymentu produktów ze znakiem QAFP m.in. o nogi, skrzydła i tuszki kurczaków - poinformował Przyborski. Mięso to będzie pochodziło z ferm, które już mają stosowane certyfikaty. Zaznaczył, że zwiększenia asortymentu QAFP domagają się sieci handlowe, które są dużymi odbiorcami drobiu.
Jak zaznaczył Przyborski, według unijnej federacji drobiarzy, w 2012 r. Polska wyprodukowała 1 mln 580 tys. ton drobiu, co sprawia, że jesteśmy trzecim co do wielkości producentem w Europie (po Francji i Wielkiej Brytanii). Natomiast z polskich danych, które uwzględniają także produkcję w małych fermach (zatrudniających powyżej 10 osób) wynika, że w ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 1 mln 920 tys. ton drobiu, co oznacza, że zajmujemy w UE pod tym względem pierwsze miejsce - zaznaczył Przyborski.
Dodał, że z danych po 9 miesiącach br. już widać, że w tym roku produkcja wzrośnie o 8-9 proc., czyli że Polska wyprodukuje ponad 2 mln ton drobiu, podczas gdy inne kraje ograniczają produkcję. Oznacza to, że umacniamy się na rynku drobiu. W sumie Od 2004 do 2012 r. produkcja wzrosła ponad 2,5-krotnie, a eksport ponad 12-krotnie.
Obecnie eksportowane jest ok. 40 proc. produkcji. Drób trafia przede wszystkim do krajów UE (85 proc. eksportu).
6832342
1