W piątek polska waluta zyskała na wartości. O godz. 17.10 za euro płacono 4,23 zł, za dolara 3,18 zł, a za szwajcarskiego franka 3,43 zł. Zdaniem analityków umocnienie złotego, to efekt danych z amerykańskiego rynku pracy.
W piątek rano euro wyceniano na 4,26 zł, dolara na 3,22 zł, a szwajcarskiego franka 3,44 zł.
Zdaniem dilera walutowego z Raiffeisen Polbank Rafała Ussa, w piątek złotemu sprzyjały dane z amerykańskiego rynku pracy.
Departament Pracy USA podał w piątek, że w lipcu w USA o 162 tys. wzrosła liczba miejsc pracy, a stopa bezrobocia wyniosła 7,4 proc. Rynek oczekiwał wzrostu miejsc pracy o 185 tys. i stopy bezrobocia na poziomie 7,5 proc.
W opinii dilera w przyszłym tygodniu złoty może testować poziom 4,20 za euro. "Wydaje się, że obecnie poziomem oporu dla złotego jest granica 4,2350 za euro. Ten poziom złoty będzie próbował po weekendzie forsować i jeżeli to się powiedzie, to będzie już otwarta droga do 4,20 za euro. Jeżeli jednak złoty +odbije się+ od 4,2350 za euro to nie można wykluczyć, że powróci do znacznie wyższych poziomów, w okolice 4,26 zł za euro" - powiedział.
Młodszy analityk DM TMS Brokers Marcin Pietrzak stwierdził, że mijający tydzień obfitował w znaczną liczbę wydarzeń i odczytów, które miały duże znaczenie dla rynków finansowych. Wymienił wśród nich decyzję w sprawie stóp procentowych banków centralnych USA, strefy euro oraz Wielkiej Brytanii.
"Najbliższe dni powinny przynieść osłabienie (...) złotego, co będzie pokłosiem wzrastającej siły dolara amerykańskiego. W zahamowaniu deprecjacji rodzimej waluty pomóc mogą dobre dane z gospodarki" - ocenił.
6265513
1