Polska waluta powinna pozostać stabilna do końca tego tygodnia w oczekiwaniu na rozwiązanie impasu w USA związanego z budżetem i limitem zadłużenia. Na rynku długu nastroje się poprawiają, w najbliższych dniach lepszy sentyment ma szanse się utrzymać.
Bartłomiej Rostek, diler walutowy z ING Banku Śląskiego ocenił w rozmowie z PAP, że do końca tego tygodnia polska waluta powinna pozostać stabilna, w oczekiwaniu na impuls zza oceanu.
"Dziś było bardzo stabilnie, bardzo spokojnie, jeśli chodzi o notowania złotego. Nic się nie dzieje. Czekamy na USA, kiedy tam się coś rozwiąże. Dane o +payrollach+ (zatrudnieniu w USA - PAP)zostały wstrzymane. Czekamy" - powiedział.
W USA nadal trwa pat związany z budżetem i limitem zadłużenia. Prezydent USA zaapelował do Republikanów o zgodę na wzrost limitu zadłużenia kraju. Obama ostrzegł, że jeśli Kongres nie porozumie się w sprawie podniesienia limitu długu publicznego do 17 października, kiedy to według departamentu skarbu państwu zabraknie pieniędzy na bieżące regulowanie swych zobowiązań, to będzie to "historyczny precedens", grożący katastrofalnymi skutkami.
Marek Kaczor, szef dilerów papierów dłużnych z PKO BP poinformował, że w środę miała miejsce lekka poprawa nastrojów, w ślad za rynkami bazowymi, gdzie rentowności spadły o 1-2 punkty.
"Jest nieco lepszy sentyment, rynek - szczególnie u nas - odbudowuje się. Sytuacja powoli się poprawia, choć należy liczyć się z tym, że te napięcia wrócą pewnie w przyszłym tygodniu, przed kolejnym deadlinem ws. długu w USA. Dodatkowym, pozytywnym czynnikiem jest zapowiedź, że nowym szefem Fed ma zostać Janet Yellen. Jest ona postrzegana jako osoba o nastawieniu +gołębim+, co krótkookresowo jest pozytywną informacją dla rynków" - powiedział PAP Kaczor.
"Według mnie do końca tego tygodnia powinno być nadal stabilnie/pozytywnie. Przyszły tydzień - trudno powiedzieć" - dodał.
6830121
1