W środę po godz. 18 polska waluta zyskiwała na wartości wobec głównych walut. Za euro płacono 4,34 zł, za dolara - 3,41 zł, a za franka - 3,62 zł. Na plus wyszły niektóre europejskie giełdy, w tym warszawska.Na zamknięciu WIG20 zyskał 0,41 proc., niemiecki DAX stracił 0,2 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 0,3 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 0,6 proc.
Koło południa za euro płacono 4,37 zł, za dolara - 3,44 zł, a za franka - 3,65 zł. Natomiast wszystkie europejskie giełdy tracił: WIG20 spadał o 1,46 proc., niemiecki DAX - o 1,05 proc., brytyjski FTSE 100 - o 1,15 proc., a francuski CAC40 - o 1,16 proc.
Eksperci wskazują, że poprawa nastrojów to efekt m.in. wypowiedzi europejskich polityków, by Grecja pozostała w unii monetarnej. "Za pozostaniem Grecji w strefie euro opowiedziała się i kanclerz Niemiec Angela Merkel i szef EBC Mario Draghi" - stwierdził Emil Szweda z Open Finance.
Diler walutowy Kredyt Banku Robert Kęsicki powiedział PAP, że jeśli chodzi o rynek walutowy, to mamy w tej chwili do czynienia z korektą. "To nie odwrócenie trendu. Pewnych uspokajających sygnałów ze strony strefy euro można było się spodziewać, ale decyzja w dużej mierze zależy od Grecji, a tam wybory w połowie czerwca (kolejne wybory parlamentarne - PAP)" - powiedział.
Dodał, że "sytuacja dalej będzie nerwowa". "Złoty, jak i czeska korona czy forint, są głównie uzależnione od tego, co się dzieje na świecie, zwłaszcza w Grecji i Hiszpanii, a nie od czynników lokalnych" - stwierdził.
W środę Merkel i prezydent Francji Francois Hollande oświadczyli, że chcą, aby pogrążona w kryzysie politycznym i gospodarczym Grecja mogła pozostać w strefie euro oraz wyrazili gotowość do rozważenia "dodatkowych możliwości" wsparcia rozwoju greckiej gospodarki. Również w środę prezes EBC powiedział, że Europejski Bank Centralny stoi mocno za pozostaniem Grecji w strefie euro.
8966591
1