Jeśli na rynku nie pojawią się żadne negatywne informacje, to w tym tygodniu polska waluta może się umocnić - ocenili analitycy. W piątek ok. godz. 16.40 euro kosztowało 4,18 zł, dolar 3,02 zł, a szwajcarski frank 3,38 zł.
Diler walutowy z BNP Paribas Jan Koprowski powiedział, że w piątek na rynku złotego niewiele się wydarzyło. "Mieliśmy lekkie osłabienie, w przypadku pary euro/złoty doszliśmy nawet do 4,19 zł i w mojej ocenie na przebicie tego poziomu nie ma siły" - stwierdził.
Dodał, że w późniejszych godzinach kurs tej pary zszedł poniżej 4,19 zł. Zdaniem dilera, na razie nic nie wskazuje, aby kurs tej pary miał powrócić ponownie do tego poziomu. "W przyszłym tygodniu, jeśli nie będzie jakichś negatywnych niespodzianek, to powinniśmy zobaczyć 4,15 zł za euro" - ocenił.
Koprowski uważa też, że do końca tego roku nie powinniśmy zobaczyć już kursu pary euro/złoty dużo powyżej 4,20 zł. W jego opinii para ta powinna zmierzać w kierunku 4,10 zł.
Diler walutowy z Banku BPH Marek Cherubin wskazał, że w przyszłym tygodniu dla wyceny złotego ważne będzie zachowanie inwestorów na rynkach globalnych.
"Dzisiaj kurs euro-złoty doszedł do poziomów najwyżej 4,1950, jednak pod koniec dnia wraca do poziomów otwarcia, czyli w okolice 4,18. Cały tydzień poruszamy się w wąskim i stabilnym paśmie wahań 4,16-4,19 zł za euro" - podsumował.
"Do końca miesiąca nie ma danych makroekonomicznych w Polsce, więc wycenę złotego będą determinowały czynniki zewnętrzne" - dodał.
9301998
1