Światowy sentyment się pogorszył po czwartkowej decyzji EBC o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian, co może się przełożyć na osłabienie złotego, jednak po ostatnich interwencjach NBP skala osłabienia będzie niewielka, do 4,40 za euro - uważają dilerzy.
"W czwartek rynek był bardzo stabilny, kurs złotego poruszał się w wąskim przedziale. Część inwestorów oczekiwała lekkiej obniżki stóp w EBC i programu dostarczenia płynności dla banków. Takie decyzje mogłyby pozytywnie wpłynąć na rozwój sytuacji na rynkach, ale cięcia stóp nie było, więc mamy lekkie pogorszenie sentymentu na rynku, w związku z tym złoty może się w piątek nieco osłabić. Jednak interwencje NBP odniosły skutek, więc osłabienie powinno być lekkie i przy poziomie 4,40 będziemy hamować" - powiedział PAP Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy BRE.
W czwartek Rada Europejskiego Banku Centralnego (EBC) pozostawiła podstawowe stopy procentowe bez zmian. Większość analityków spodziewała się, że EBC utrzyma w czwartek stopy procentowe na obecnym poziomie, ale część z ekspertów nie wykluczała, że bank może obniżyć stopy procentowe o 25 lub nawet 50 pkt bazowych. Podczas czwartkowej konferencji prezydent Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet poinformował, że EBC udzieli bankom dodatkowych pożyczek o dłuższym terminie oraz ponownie uruchomi program skup obligacji gwarantowanych.
Rynek długu w czwartek się umocnił, a w opinii dilerów obligacji w piątek kluczowa będzie sytuacja na rynkach światowych, a także ewentualne informacje o sondażach wyborczych.
"W czwartek rynek obligacji znów się umocnił. Widać wpływ świeżych pieniędzy na rynek długu. Można wskazać dwie sprawy: uspokojenie nastrojów na świecie, co widać po ociepleniu na giełdach, a także spokój rynków przed wyborami. Rynek uważa, że gwarantem kontynuacji konsolidacji fiskalnej jest PO, a jej wygrana jest bardziej prawdopodobna niż inne scenariusze, zatem rynek się nie obawia wyborów" - powiedział PAP szef dilerów SPW w ING Bartłomiej Wit.
"W piątek cały czas dla polskiego rynku długu najważniejsza będzie sytuacja na rynkach globalnych. Do tego wpływ mogą mieć jakiekolwiek zmiany prognoz wyborczych" - dodał.