Kilka milionów złotych może zarobić Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. Posiada działkę rolną o powierzchni 6 hektarów nad rzeką Supraśl i chce ją zamienić na kilka innych, położonych również na terenie jego gminy, tyle że budowlanych – w okolicach miejscowości Karakule, Sowlany i Ciasne. Według naszych informacji cena 1 mkw. w tych okolicach wynosi od 60-80 zł za mkw.
Tereny należące do burmistrza są potrzebne gminie, bo radni planują
wybudowanie zbiornika małej retencji. Burmistrz nie zaprzecza, że rozmowy na
temat działek pojawiały się kilkakrotnie podczas sesji.
– Zbiornik
miałby powstać na części gruntów, które należą do mnie – mówi Wiktor
Grygiencz. – Wspomniałem, że najlepiej byłoby zamienić działkę, która
posiadam nad rzeką, bo gdybym zaczął sprzedawać ją gminie, to zaraz ktoś by
powiedział, że za dużo wziąłem. Zresztą z tego co wiem, nie mam prawa sprzedawać
gminie swojej działki. Mam związane ręce.
Sprawdziliśmy –
wybudowanie zbiornika małej retencji jest przewidziane na lata 2005-2008 w
wieloletnim planie inwestycyjnym gminy Supraśl. Obecna działka burmistrza jest
położona na obrzeżach Supraśla. W oświadczeniu majątkowym Wiktora Grygiencza jej
wartość oszacowana jest na 40 tys. zł.
– Burmistrz sam zaproponował,
żeby zamienić ten teren. Ale na jaki? Położony w okolicach miejscowości
Karakule, Ciasne i Sowlany. To są również tereny gminy – mówi Józef
Fiłonowicz, radny gminy – Tylko nikt nie myśli, że burmistrz chce ubić
interes. Bo tam metr kwadratowy jest o wiele droższy.
– Gmina
prawie nie ma działek. Jedyne tereny to właśnie te okolice – mówi
Grygiencz. – Ale ja nie zmuszam rady do podejmowania takiej decyzji.
Zgodnie z prawem, to radni decydują o własności działek należących
do gminy. To właśnie oni mogą więc pozwolić burmistrzowi zamienić jego 6
hektarów nad rzeką Supraśl na „złote” hektary w Karakulach, Ciasnem i
Sowlanach.
– Mogę tego nie zamieniać. To jest moje i nikt mi tego nie
odbierze. A pan Fiłonowicz szuka sensacji. Już dawno mówił, że zostanie
burmistrzem i jak widać swoim postępowaniem próbuje mnie oczernić. Jeszcze raz
powtarzam, ja mogę tych działek nie zamieniać – denerwuje się Wiktor
Grygiencz.
Radny Supraśla Jerzy Berendt twierdzi, że burmistrz z
niewiadomych przyczyn blokuje budowę zbiornika.
– Rozpoczęcie tej
inwestycji jest planowane na przyszły rok. Mamy sporządzoną dokumentację. A
burmistrz odkłada jakiekolwiek działania – mówi Jerzy Berendt.
Za
chwilę dodaje:
– Nie wyobrażam sobie, żeby burmistrz mógł zamienić
działki, które posiada na tych bagnach, na inne pod Białymstokiem o podobnej
powierzchni. Jest zresztą uchwała kompetencyjna z 1999 roku, która mówi, że przy
zamianie nie bierze się pod uwagę powierzchni działek, ale jej wartość –
podsumowuje Jerzy Berendt.