Z pastwisk w gminie Deszczno zaczynają znikać cielaki. Do tej pory skradziono trzy.
W weekend z pola w Boguszyńcu zniknął 150-kilogramo-wy cielak. Właściciel był zaskoczony, podobna rzecz jeszcze nigdy mu się nie przytrafiła. Straty wycenił na 750 zł. Dzień później mieszkaniec Ciecierzyc nie doliczył się dwóch czteromiesięcznych cieląt. Też zniknęły z pola. Tu straty były już dwa razy większe niż w Boguszyńcu.
- Niewykluczone, że złodzieje działają w grupie. Najpewniej podjeżdżają do zwierzęcia samochodem, ogłuszają je, pakują do auta i odjeżdżają – mówi st. sierż. Sławomir Konieczny, rzecznik gorzowskich policjantów. 150-kilogramowe zwierzę to dla złodzieja zarobek w wysokości nawet kilkuset złotych.