Sześć organizacji rybackich powołało Sztab Kryzysowy Polskiego Sektora Rybołówstwa. To już druga tego typu federacja mająca ratować interesy polskich rybaków - donosi "Kurier Szczeciński".
Kilka lat temu armatorzy stworzyli Sztab Kryzysowy Rybołówstwa, Żeby walczyć o korzystne decyzje w sprawie cen i dystrybucji paliwa do kutrów. Teraz chcą przeciwdziałać negatywnym skutkom decyzji Rady Europy o podziale limitów połowowych. W skład nowego sztabu weszło: Stowarzyszenie Przetwórców Ryb, Stowarzyszenie Armatorów Rybackich, Krajowa Izba Producentów Ryb, Związek Rybaków Polskich, Zrzeszenie Rybaków Morskich i Stowarzyszenie Rybaków Łodziowych. Sygnatariusze są przekonani, że ustalenie limitów połowowych dorszy na poziomie najniższym od kilkunastu lat i wprowadzenie podziału Bałtyku na łowiska wschodnie i zachodnie oraz 4,5-miesięczny okres ochronny spowoduje znaczne zagrożenie dla polskiego rybołówstwa i przetwórstwa. Konsekwencją może być groźba utraty kilku tysięcy miejsc pracy w tym sektorze - pisze "Kurier Szczeciński".
Podczas spotkania rybaków i przetwórców za najważniejsze uznano rozwiązanie problemów zrekompensowania skutków ekonomicznych grudniowych decyzji Rady Europy i podjęcie działań mających na celu wprowadzenie nowych metod szacowania zasobów dorsza bałtyckiego. Konieczne jest ponadto opracowanie nowych zasad ustalania okresów ochronnych uwzględniających interesy rybołówstwa i przetwórstwa oraz prawideł kontroli połowów i przetwórstwa uwzględniających okres przejściowy, w jakim znajduje się polski sektor po wejściu do Unii Europejskiej - informuje "Kurier Szczeciński".