Kalendarzowa wiosna trwa już prawie tydzień, ale na polach jej nie widać. Rolnicy są zaniepokojeni. Już teraz wiadomo, że części opóźnień nie uda się nadrobić. Będą straty i niższe plony. O ile? To będzie zależało od pogody w najbliższych tygodniach.
Poza żurawiami na polach Pomorza Środkowego pustki. Nieliczni rolnicy odważyli się wyjechać w pole. Pracują wcześnie rano kiedy ziemia jest jeszcze zmarznięta. Rolnicy spieszą się, bo kiedy ziemia całkowicie rozmarznie i rozmięknie trzeba będzie poczekać około 2 tygodni aż gleba wyschnie. A prace polowe są już bardzo opóźnione. Teraz można najwyżej rozsiewać nawozy.
O sianiu zbóż nie ma nawet co marzyć, mimo, że tego wymagałby cykl wegetacyjny roślin. Wielu rolników na pewno nie zmieści się w terminie. Siewy po terminie to obniżenie plonów nawet do 10%. Ale to nie koniec ewentualnych strat. Dopiero za 2 tygodnie okaże się ile zbóż i rzepaku posianych jesienią wymarzło z powodu wyjątkowo długiej zimy.