Rosja dała zielone światło jedenastu amerykańskim zakładom eksportującym wieprzowinę. Branża czeka na więcej licencji, ale Moskwa nie zamierza się spieszyć i przyznaje zezwolenia tym, którzy potrafią udowodnić, że sprzedawane przez nich mięso jest wolne od antybiotyków.
Według agencji Reuters pozwolenie na eksport do Wspólnoty Niepodległych Państw otrzymał między innymi największy z zakładów amerykańskiego koncernu Smithfield Foods.
Przypomnijmy - tymczasowe embargo zostało wprowadzone w grudniu. Moskwa oskarżała amerykańskich dostawców o nieprzestrzeganie standardów jakości i twierdziła, że mięso skażone jest antybiotykami.
Ponieważ stawka była wysoka szybko rozpoczęto rozmowy, które zakończyły się podpisaniem ugody. W zeszłym roku Rosjanie kupili oni od producentów zza oceanu prawie 140 tysięcy ton mięsa wieprzowego, plasując się tym samym na piątym miejscu wśród największych odbiorców amerykańskiego mięsa.
Ale zdaniem analityków rynków rolnych, zanim wysyłki zostaną wznowione jeszcze trochę czasu upłynie. Rosjanie poczekają aż ceny na amerykańskim rynku wieprzowiny jeszcze bardziej spadną.
To są handlowcy i potrafią liczyć, jak jest za drogo, wstrzymują się z zakupami - twierdza maklerzy z chicagowskiej giełdy rolnej.