Dwa byki, dwie krowy i pies zaczadziły się w pożarze, który bardzo gwałtownie wybuchł w sobotnie południe w zabudowaniach gospodarczych we wsi Czerwienne Górne.
Straty materialne są znaczne. Spłonął drewniany budynek gospodarczy ze stajniami i strychem, na którym gospodarze składowali 10 ton siana. Spaliła się przewiązka łącząca stajnie z domem i dach nad zabudowaniem mieszkalnym. Na szczęście nikomu z ludzi nic się nie stało.
Akcja gaśnicza trwała prawie 8 godzin. Dyżurny straży pożarnej wezwał na miejsce aż 18 jednostek ochotniczych z gminy Czarny Dunajec i sąsiednich. Czerwienne Górne jest położone wysoko na szczycie wzgórza, w takich miejscowościach zawsze występują problemy z dostawą wody do gaszenia. Tym razem samochody OSP dowoziły wodę z dolnej części wsi, gdzie płynie potok.
W drewnianej zabudowie gospodarczej ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Nikt nie zdążył wyprowadzić ze stajni uwięzionych zwierząt, spłonęło też sporo sprzętów rolniczych, w tym ciągnik i dmuchawy elektryczne.