Na kolejnym, środowym posiedzeniu międzyresortowy zespół ds. działań stabilizujących na rynkach owoców i warzyw zajmie się m.in. ubezpieczeniami i gwarancjami dla eksporterów żywności.
Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk zapytany przez PAP o prace zespołu poinformował we wtorek na briefingu, że w środowym spotkaniu będą uczestniczyć przedstawiciele Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych oraz Banku Gospodarstwa Krajowego.
"Instytucje te powinny obniżyć koszty ubezpieczenia i gwarancji eksportowych - wyjaśnił Nalewajk. Jak mówił, w ocenie ministra finansów, w sytuacji embarga trzeba ponieść większe ryzyko, stosując mniej rygorystyczne zabezpieczenia kredytów eksportowych.
Dodał, że zostanie też przekazana informacja resortu rolnictwa, a także ambasad - na temat możliwości eksportu owoców i warzyw. Będzie też mowa o wizerunku polskich produktów na świecie, czym zajmuje się resort spraw zagranicznych. Dodał, że potrzebne są też inne działania np. w sprawie reklamy spożycia cydru, a także zniesienia akcyzy na ten niskoalkoholowy napój. Dzięki takim działaniom można by zagospodarować w kraju 100 tys. ton jabłek.
"Jest dobry klimat do współpracy resortów w sprawie załagodzenia skutków rosyjskiego embarga" - ocenił wiceminister.
Zespół został powołany kilka dni temu przez premiera Donalda Tuska na wniosek ministra rolnictwa. Celem prac tego zespołu jest stabilizacja rynku owoców i warzyw po wprowadzaniu przez Rosję embarga na te produkty oraz wypracowanie działań zmierzających do zniesienia tego zakazu.
W pracach zespołu uczestniczą wiceministrowie: gospodarki, finansów, spraw zagranicznych, skarbu państwa, rolnictwa oraz wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Podczas pierwszego spotkania tego gremium minister rolnictwa Marek Sawicki zwrócił uwagę, że obecnie największe straty z tytułu embarga ponoszą producenci owoców i warzyw, szczególnie tych, których nie da się przechować. "Straty poniosą producenci owoców i warzyw. Podstawową stratą dla producentów jest brak możliwości sprzedaży do odbiorców rosyjskich tych produktów, zgodnie z przyjętym planem biznesowym, a co za tym idzie, brak wpływów z tego tytułu. Dlatego też w zakresie tego typu produktów występuje potrzeba szybkiego podjęcia skutecznych działań" - wskazywano w komunikacie po posiedzeniu zespołu.
Z danych Agencji Rynku Rolnego wynika, że największy problem z powodu embarga Rosji mają producenci papryki i kapusty. Największe dostawy polskiej papryki do Rosji miały miejsce od sierpnia do października. W sumie w 2013 r. eksport na tamten rynek wyniósł 7,9 tys. ton, co stanowiło 42 proc. eksportu papryki ogółem. W pierwszym półroczu br. sprzedano do Rosji 983 ton papryki (19 proc. eksportu).
Kapusta biała i czerwona trafiała z Polski do Rosji głównie w miesiącach zimowych i wiosennych (od lutego do maja). W 2013 r. wywieziono 16,6 tys. ton (32 proc. ogółu eksportu), w I półroczu br. - też 16,6 tys. ton (29 proc.)
Ponad 60 proc. eksportu m.in. kapusty pekińskiej przeznaczone było na rynek rosyjski. W ub.r. wywieziono 52 tys. ton , a w I-VI tego roku - 30,5 tys. ton. Warzywa te były eksportowane głównie od września do kwietnia.
Kalafiorów i brokułów Rosjanie najwięcej kupowali od lipca do listopada. W 2013 r. eksport ich wyniósł 4 tys. ton, co stanowi 16 proc. całego eksportu tych produktów. W tym roku wywieziono 969 ton (12 proc.).
9231722
1