W każdym państwie, w którym cały czas trwa proces decentralizacji władzy ważną rolę odgrywają organizację pozarządowe, do których zaliczają się również izby rolnicze. To demokratyczny samorząd, wybierany co cztery lata w wyborach powszechnych, który reprezentuje wszystkich rolników i przez nich jest rozliczany. Ma on służyć przede wszystkim mieszkańcom wsi, stawać w ich obronie przed często bardzo trudnymi przepisami, złymi i niekompetentnymi urzędnikami oraz nieuczciwymi kontrahentami. Potrzebna jest więc instytucja, która wskazuje; gdzie i w którą stronę rolnictwo powinno podążać.
W wielu krajach Europy samorząd rolniczy funkcjonując na takich zasadach doskonale się sprawdził. W Polsce zasady jego funkcjonowania trzeba jeszcze dopracować, miedzy innymi zwiększając kompetencje izb, aby rolnik coraz bardziej czuł, że samorząd rolniczy jest mu potrzebny.
Wydaje mi się, że największą słabością izb jest brak większego wpływu na pracę samorządu terytorialnego na poziomie gminy czy powiatu, czyli tam gdzie w trosce o chłopskie dobro ta współpraca jest najbardziej potrzebna . Moim zdaniem, w każdej gminie samorząd rolniczy powinien mieć swoje ogniwa doradcze. Dlatego w najbliższym czasie powinno nastąpić połączenie dwóch bardzo ważnych instytucji: doradztwa rolniczego i izb. Na pewno wymaga to okresu przejściowego, aby mogły one działać razem. Wszystkie decyzje dotyczące polityki rolnej na terenie obszarów wiejskich, na terenie gminy powinny być opiniowane przez izbę. Często zdarza się bowiem, że samorząd gminny zdominowany jest przez osoby, które nie są rolnikami i na przykład decyzje dotyczące odrolnienia gruntu czy zmian w planie przestrzennego zagospodarowania gminy powinny być uzgadniane z przedstawicielami samorządu rolniczego. Nawet decyzje dotyczące spraw komunalnych także powinny być konsultowane z izbą rolniczą, bo jest to pomocne w przestawianiu się wielu gospodarstw na agroturystykę, czy też rozwijaniu pozarolniczych form działalności gospodarczej.
Izby rolnicze powinny mieć również wpływ na otwieranie i zamykanie szkół rolniczych, bo dobre, wykształcone kadry w rolnictwie są bardzo potrzebne.
Chcę podkreślić, że samorząd rolniczy nie tylko mówi o tym co jest źle, ale też proponuje konstruktywne rozwiązania.
Izba jest gotowa wziąć odpowiedzialność za politykę rolną, ale musi mieć rozszerzone kompetencje, żeby mieć większy wpływ na decyzję , które zapadają w otoczeniu polskiej wsi. Mam tu na myśli przekazanie takich kompetencji, jakie mają izby rolnicze w innych krajach europejskich. Dla samorządu rolniczego w Polsce ważne jest zwiększenie wpływu na doradztwo oraz na inne instytucje, które działają w obszarach okołorolniczych, takie jak stacje nasienne czy hodowlane. Obecnie te kompetencje są najczęściej w gestii szefa resortu rolnictwa lub wojewodów.
6836292
1