Zbyt mały lobbing ze strony Polski jest jedną z przyczyn nie uregulowania rynku owoców przez Unię Europejską. Krajowa Izba Gospodarcza (KIG) będzie wspierała działania na rzecz rynku owoców - powiedział prezes KIG Andrzej Arendarski.
W KIG obyła się w środę konferencja prasowa z udziałem wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, poświęcona rynkowi owoców.
Według Leppera, postępowanie antydumpingowe przed nadmiernym importem truskawek z Chin rozpoczęło się za późno, ale to nie oznacza, że resort rolnictwa nie będzie interweniował w Komisji Europejskiej.
Jak zaznaczył europoseł Bogdan Golik (Samoobrona) w Unii lobbuje kilkadziesiąt tysięcy osób, ale są to głównie przedstawiciele "starej" 15-tki. Z Polski jest zaledwie kilkadziesiąt osób.
Właściciel największej polskiej firmy produkującej truskawki Janusz Glinicki powiedział - "Sytuacja na rynku owoców nie zmieni się, jeżeli nie będzie ostrych postulatów z naszej strony".
Glinicki wraz z Golikiem i innymi przedstawicielami sadowników pojechali w ubiegłym tygodniu do Brukseli, by przekonać Komisję Europejską do wstrzymania importu tanich truskawek z Chin i Maroka. Rolnicy zabrali ze sobą 2 tony śwież ych truskawek. Jak zapewnił Golik - takich truskawek tam nie ma, po to, by je dostać ustawiła się kolejka".
Zdaniem prezesa Związku Sadowników RP, posła (PSL) Mirosława Maliszewskiego, przyczyn obecnych problemów na rynku owoców jest kilka - m.in. jest to rozpad spółdzielni i sprzedaż zakładów przetwórczych udziałowcom zagranicznym, co spowodowało rozerwanie powiązań producentów z przetwórcami.
Firmy zagraniczne, operujące na różnych rynkach, nie są zainteresowane tym, by Unia wspierała produkcję owoców w Polsce, a także wprowadziła ograniczenia na import tańszych truskawek z Chin i Maroka. Według Golika trzeba szukać poparcia dla regulacji rynku owoców w innych krajach UE.
Jak podkreślił Glinicki, obecnie problemem są nie tylko niskie ceny skupu owoców, ale także brak siły roboczej. Jego zdaniem konieczne jest zatrudnienie sezonowych robotników np. z Ukrainy. Żaden z polskich robotników rolnych nie chce pracować za 2,5-3,0 zł za godzinę. Właściciel plantacji zaś nie może zapłacić więcej, gdyż ceny skupu truskawek są niskie.
Andrzej Lepper obiecał, że będzie interweniował u wicepremiera Ludwika Dorna, by ułatwić wjazd Ukraińcom.
Andrzej Kuczyński z Rady Gospodarki Żywnościowej zauważył, że obecnie w Komisji Europejskiej trwa dyskusja nad reformą rynku owoców i warzyw. Polska zgłosiła wiele postulatów, ale najważniejszym jest rozszerzenie listy owoców kierowanych do przetwórstwa, do których mogą być stosowane dopłaty. Chodzi o wpisanie na listę truskawek, wiśni, malin i porzeczek oraz jabłek przemysłowych do produkcji koncentratu soku jabłkowego.