Na giełdach zmniejszyło się zainteresowanie zbożami. Nadal utrzymują się jednak wysokie ceny. W handlu mięsem notuje się małe obroty wieprzowiną i drobiem
Mniej niż kilka tygodni wcześniej poszukiwane jest ostatnio zboże konsumpcyjne, zwłaszcza pszenica. Młyny sprowadziły w październiku sporo ziarna z Węgier i Słowacji. Na przemiał trafiło też prawie 200 tys. ton z rezerw interwencyjnych.
Nadal bardzo poszukiwane jest żyto, którego nie ma skąd importować.
Również zboża paszowe są w tym roku stosunkowo drogie. Potaniała ostatnio jedynie kukurydza, której zbiór jeszcze trwa. Dalszych znaczących obniżek cen tego ziarna nikt się jednak raczej nie spodziewa. Zbiory będą gorsze niż w zeszłym roku, poza tym część ziarna jest słabej jakości.
Maklerzy przewidują, że w końcu listopada i w grudniu inne zboża mogą trochę tanieć. W tym okresie może bowiem nastąpić wzrost podaży. Pod koniec roku gospodarstwa rolne muszą robić rozmaite rozliczenia, regulować należności. Aby uzyskać na to pieniądze, dostarczą większe ilości ziarna na rynek. Ewentualne obniżki cen będą jednak krótkotrwałe.
Nadal nie ma większego zainteresowania wieprzowiną. Coraz trudniej znaleźć też odbiorców za granicą. Zakłady przetwórcze z niecierpliwością czekają na odblokowanie dla polskiego mięsa granicy z Ukrainą.
Mały popyt przy dość dużej podaży tuczników powoduje, że ceny wieprzowiny są wciąż niskie. Półtusze kosztują o 20 proc. mniej niż przed rokiem. Nisko notowane są zarówno najlepsze mięsa, jak i tłuszcze czy podroby. W rezultacie spada opłacalność hodowli. Zwłaszcza że drogie są pasze. Eksperci prognozują, że w pierwszym półroczu 2007 r. pogłowie trzody spadnie.
W handlu kurczakami kolejne wahnięcie popytu w dół. Zmniejsza się zapotrzebowanie zakładów przetwórczych na mięso używane do produkcji wędlin. Dlatego niskie ceny wieprzowiny powodują, że masarnie to mięso wykorzystują w pierwszej kolejności do przetwórstwa. W tym tygodniu świeże kurczaki dostępne były na giełdach po 3,5 - 3,9 zł za kg. Powoli drożeją natomiast indyki. Za kilogram płacono w tym tygodniu na giełdach 9,5 zł, przed tygodniem 9,4 zł. Wiąże się to ze sporym eksportem ich elementów.
Na rynku warzyw okres największych zbiorów. Ogrodnikom opłaciło się w tym roku uprawiać cebulę. Wprawdzie zbiory są mniejsze niż przed rokiem, ale ceny za to znacznie, bo o 80 proc., wyższe. Polską cebulą interesują się odbiorcy zagraniczni. W wielu krajach UE był w tym roku wyjątkowy nieurodzaj na cebulę.
Trzeba się liczyć z dalszymi podwyżkami cen warzyw spod folii i ze szklarni, bo rosną koszty upraw.
Zbiory jabłek są w tym roku większe niż początkowo przewidywano, więc owoce te tanieją.