Węgierscy chłopi zazdroszczą polskim rolnikom, że ci zarabiają teraz o 50 proc. więcej niż przed przystąpieniem do UE i Węgrzy czują się z tego powodu "przegranymi".,
Jak podaje serwis MSZ, według "Die Welt", partie chłopskie na Węgrzech
zapowiadają blokady dróg wokół Budapesztu na znak protestu przeciw niskim
dopłatom bezpośrednim jakie węgierscy rolnicy otrzymali z Brukseli. Węgierski
sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki rolnej, A. Pasztohy, zauważa, że
protesty nie zmienią problemów strukturalnych rolnictwa i że pogarszają jedynie
nastroje wśród rolników. Jka Pasztohy zauważa, iż wiele gospodarstw węgierskich
jest przestarzałych i nierentownych, dodatkowo formularze o środki pomocowe są
skomplikowane i wymagają wiele nakładów pracy aby je wypełnić. Pasztoh uważa
również, że Węgrzy muszą przyzwyczaić się do silnej konkurencji na rynku
UE.
A. Inotai, przewodniczący Budapesztańskiego Instytutu Gospodarki
Światowej informuje, że rolnicy zarabiają teraz o ponad 20 proc. więcej niż
przed akcesją i że ich sytuacja znacznie się poprawiła dzięki
UE.
Polepszenie sytuacji nastąpiło dzięki wprowadzanym od 15 lat reformom
oraz zmianom jakich Węgry dokonały w procesie przygotowawczym do członkostwa w
Unii. Inflacja jest pod kontrolą, płace wzrastają, eksport i PKB także, niestety
bezrobocie oraz zadłużenie państwa (4,2 mld. euro) też wzrasta, komentuje A.
Inotai.
Przeprowadzone sondaże wskazują, że 50 proc. społeczeństwa
odczuwa poprawę warunków życia po 1 maja 2004 r., co wcale nie oznacza, według
Inotaia, że druga połowa społeczeństwa odczuwa ich
pogorszenie.