Szok przeżył dziś właściciel hodowli pstrągów w Rajczy na Żywiecczyźnie. W zbiorniku do góry brzuchem pływało 2000 śniętych ryb, a wokół unosił się przykry zapach gnojówki. Swoje straty właściciel ocenia na kilka tysięcy złotych.
Na razie trudno powiedzieć, co spowodowało śnięcie ponad dwóch tysięcy pstrągów. Właściciel przypuszcza, że pstrągi zatruły nieczystości, z szamb wyżej położonych daczy. W Rajczy dla nikogo nie jest tajemnicą, że przy ulewnych deszczach właściciele posesji często wypuszczają ścieki do rzek, choć powinni robić inaczej.
Hodowla pstrąga nie jest popularna w górach, bo to bardzo wrażliwa ryba. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, hodowla prowadzona była bez zezwolenia. Właściciel i tak ją jednak zamknie po tym wydarzeniu.