Rzepak jest rośliną wymagającą intensywnej i pełnej ochrony przed szkodnikami. Straty w plonie spowodowane żerowaniem owadów mogą prowadzić do znacznego obniżenia potencjału plonowania. Uszkodzenie i osłabienie roślin przez owady powoduje zwiększenie ryzyka porażeń przez inne patogeny, głównie grzyby, co może być przyczyną całkowitego zniszczenia plantacji. Dlatego tak ważna jest ochrona insekcydami upraw rzepaku.
Systematyczna lustracja plantacji pozwala na uchwycenie momentu nalotu agrofagów, określenie ich liczebności i progu szkodliwości oraz podjęcie decyzji o oprysku. Dobrze dobrany zabieg to ochrona nie tylko plantacji, ale także i środowiska naturalnego oraz możliwość zmniejszenia nakładów finansowych na redukcję strat spowodowanych nalotem szkodników.
Wczesną wiosną plantacjom zagrażają szkodniki łodygowe – chowacz brukwiaczek i chowacz czterozębny. Straty, jakie mogą spowodować w plonie te owady, w zależności od nasilenia ataku mogą wynieść 10-20 %. Jednak najgroźniejszymi patogenami są szkodniki łuszczynowe. Na przykład atak słodyszka rzepakowego w skrajnych przypadkach, może spowodować straty nawet do 80% potencjalnego plonu.
W momencie opadania płatków kwiatowych bardzo groźnymi szkodnikami, zagrażającymi roślinom rzepaku są chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik. W ostatnich latach obserwuje się wzrost zagrożenia ze strony wymienionych szkodników łuszczynowych. Za najważniejsze przyczyny takiego stanu uznaje się wzrost średnich temperatur dobowych, jako efekt zmian klimatycznych, który powoduje wydłużanie się okresów nalotów chowacza posobnika oraz wzrost liczby pokoleń pryszczarka z 2-3 do 4-5 w sezonie oraz specyfikę nowych odmian rzepaku. Progi szkodliwości tych owadów są następujące: chowacz podobnik – 4 chrząszcze na 25 roślinach, pryszczarek kapustnik – 1 owad na 4 rośliny. Ataki poszczególnych agrofagów i okresy ich żerowania często zachodzą na siebie i wówczas jeden zabieg chemiczny może zwalczyć kilka gatunków szkodników. Jeśli tego nie zrobimy, na skutek nalotu chowacza, łuszczyny zżółkną i ulegną deformacji, zalęgną się w nich larwy tego owada, a następnie podobnik złoży w łuszczynie swoje jaja. Uszkodzenia spowodować też mogą suchą zgniliznę, czerń krzyżowych i szarą pleśń. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie odpowiednich zasad zwalczania szkodników łuszczynowych.
Jeśli stwierdzimy nalot chowacza podobnika, który może być połączony z nalotem pryszczarka w momencie opadania płatków kwiatowych, gdy pierwsze łuszczyny mają około 1 cm, w ilości przekraczającej próg szkodliwości, należy wykonać zabieg w tym samym momencie co zabieg fungicydowy na całej powierzchni pola. Następnie należy prowadzić systematyczny monitoring nalotów chowacza i pryszczarka w strefach brzegowych. W momencie stwierdzenia nalotów zabieg należy powtórzyć na brzegowych /15-20m/ pasach pola. Lustracje plantacji oraz kolejne, ewentualne zabiegi należy prowadzić do początku fazy dojrzewania najstarszych łuszczyn. Z uwagi na skuteczność i całkowite bezpieczeństwo dla pszczół, godnym polecenia zabiegiem jest oprysk acetamiprydem, np. Mospilanem 20 SP. W przypadku następnych nalotów można wybrać insektycyd oparty na etofenproksie. Taki tryb postępowania daje pewność skutecznej ochrony plantacji rzepaku przed działaniem szkodliwych dla roślin owadów nie narażając przy tym owadów pożytecznych i pożądanych na polach. Dostępne na rynku nowoczesne środki pozwalają na uzyskanie dobrych efektów zwalczania szkodników bez uszczerbku dla innych organizmów żywych.
W podsumowaniu warto stwierdzić, iż skuteczne zwalczanie szkodników łuszczynowych jest problematyczne, ale nie niemożliwe. Wystarczy przestrzegać 3 głównych zasad:
Zasada nr 1: Pierwszy zabieg należy wykonać w momencie opadania płatków, przy okazji zabiegu fungicydowego.
Zasada nr 2: Trzeba monitorować kolejne naloty szkodników.
Zasada nr 3: W przypadku następnych nalotów należy wykonać dodatkowe zabiegi, przynajmniej na obrzeżach pola.
8210800
1