Fiskus zebrał od nas za zeszły rok 29 mld zł. To o prawie miliard mniej niż rok wcześniej i jednocześnie najmniej od 1999 r. A mówią o tym wstępne dane Ministerstwa Finansów na temat rozliczenia z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) za 2004 r.
Niektórym podatnikom podatki zmalały? Na spadek wpływów budżetu z PIT z pewnością miało bowiem wpływ wprowadzenie z początkiem 2004 r. możliwości rozliczania się przedsiębiorców według 19-proc. liniowej stawki podatku.
Dziś można już powiedzieć, że przedsiębiorcy ochoczo rzucili się na tę nowinkę. Za zeszły rok w ten sposób rozliczyło się z fiskusem 200,5 tys. podatników. Do tej pory z reguły rozliczali się oni na tzw. zasadach ogólnych, czyli na podstawie skali ze stawkami 19, 30 i 40 proc. Na liniową stawkę przeszli głównie ci najbogatsi, którzy płacili dotąd według stawek 30 i 40 proc.
Państwo zlikwidowało za to kolejne ulgi podatkowe. Z początkiem 2004 r. zniknęły te związane z nauką i szkolnictwem: na studia, dojazd dzieci do szkół, przyrządy i pomoce naukowe, dokształcanie i doskonalenie zawodowe. Efekt - podatnicy odliczyli sobie na ulgi o przeszło 1,2 mld zł mniej niż w 2003 r.
Co ciekawe, z ulg korzystało tyle samo osób co rok wcześniej - prawie 11 mln. Być może ci, którzy wcześniej korzystali z odliczeń i poznali ich smak (niższy podatek), nie chcieli z tego rezygnować. Przerzucili się więc po prostu na te ulgi, które jeszcze zostały, m.in. za darowizny i remontową.
Rozliczając się z fiskusem za 2004 r., po raz pierwszy płaciliśmy podatek od dochodów kapitałowych, czyli m.in. z giełdy. Okazuje się, że objął on 257 tys. osób. Fiskus zebrał od nich przeszło pół miliarda złotych. To chyba całkiem nieźle, bo wprowadzaniu podatku towarzyszyły obawy, że może on załamać rynek kapitałowy i zamiast zysków przynieść budżetowi straty.
Prawie 917 tys. podatników złożyło zeznania z kwotą zerową. Oznacza to, że osiągnęli dochód, ale był on niższy od kwoty dochodu wolnego od podatku (2790 zł). Co prawda, w takim przypadku można nie składać zeznania podatkowego, ale warto to zrobić, jeśli w ciągu roku nawet od tak niskiego dochodu były pobierane zaliczki na podatek. Składając PIT, można te zaliczki odzyskać.
I jeszcze jedno - prawie 1,8 mln podatników musiało fiskusowi dopłacić część podatku, bo w ciągu roku zbyt mało pieniędzy wpłacili w formie zaliczek. Kwota, jaką dopłacili, to przeszło 3,5 mld zł.
Tyle dane wstępne. Szczegółowe resort zapowiada na koniec sierpnia. Wtedy dowiemy się, ile podatku zapłaciły poszczególne grupy podatników, jakie kwoty odliczaliśmy w ramach poszczególnych ulg, jaka była efektywna stawka naszego podatku.