Nareszcie będzie można zmienić operatora, bez zmiany numeru komórki. Takie rozwiązanie nie dla wszystkich będzie jednak opłacalne - m.in. dla osób, które zawarły umowy promocyjne.
Z możliwością przenoszenia się do innego operatora, przy zachowaniu dotychczasowego numeru, jesteśmy spóźnieni ponad półtora roku. Taka usługa powinna być dostępna z dniem naszego wejścia do Unii. W efekcie miesiąc temu Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Najpierw brakowało nowego prawa telekomunikacyjnego, a kiedy ustawa w końcu weszła w życie, okazało się, że jest dziurawa. Nie przewidziano bowiem możliwości przenoszenia numerów dla tzw. usług przedpłaconych, czyli telefonów na kartę. W grudniu 2005 roku uzupełniono tę lukę, jednak nowelizacja prawa telekomunikacyjnego nie została na razie podpisana przez prezydenta.
Z wdrożeniem prawa do przenoszenia numerów nie spieszyli się też operatorzy. Wielokrotnie podnosili związane z tym problemy techniczne - w efekcie prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty dwa razy przedłużał im wdrożenie tej usługi.
Usługa nie dla wszystkich
Od dziś można przenieść się ze swoim numerem do innego operatora, ale tylko w telefonii komórkowej i to nie w pełni. Takiej możliwości nie mają użytkownicy telefonów na kartę.
Czekamy na podpisanie przez prezydenta nowelizacji prawa telekomunikacyjnego i wydanie aktów wykonawczych – mówi Marcin Gruszka z PTK Centertel.
Wdrożenie procesu przenoszenia numerów stacjonarnych ma się zakończyć do końca I kwartału.
Warto zauważyć, że klientom operatorów komórkowych nie będzie opłacało się przenosić numeru w trakcie trwania tzw. umów promocyjnych. Jeśli, przykładowo, kupujemy telefon za złotówkę - podpisujemy zwykle umowę co najmniej na rok lub dwa. Operator, refundując klientowi koszty telefonu, chce mieć gwarancję, że zatrzyma go przy sobie przez dłuższy czas.
Klient, który jest objęty umową promocyjną, a zechce przenieść numer do innego operatora, poniesie przewidziane regulaminem konsekwencje wypowiedzenia umowy przed terminem – mówi Elżbieta Sadowska - rzecznik Polkomtela. Krótko mówiąc, będzie musiał zapłacić karę za przedterminowe odstąpienie od umowy, a w takiej sytuacji przeniesienie numeru na pewno mu się nie opłaci.
Odpłatnie, ale sprawnie
Za przeniesienie numeru dotychczasowy operator może pobrać od abonenta jednorazową opłatę, której wysokość, zgodnie z ustawą, nie powinna zniechęcać abonenta do korzystania z tego uprawnienia. Operatorzy komórkowi ustalili ją na 122 zł brutto, co nie jest małą kwotą, gdyż stanowi 2-3-krotność średnich abonamentów. Na razie jednak wysokość tej opłaty nie była kwestionowana w Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Ta opłata mieści się w średniej unijnej, której równowartość waha się w granicach od 30 do 150 zł – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik URTiP.
Przeniesienie numeru powinno odbyć się sprawnie - nie może bowiem powodować dłuższej niż 24-godzinna przerwy w świadczeniu usług.