Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Zanieczyszczone mleko w proszku trafiło do 8 firm

5 stycznia 2016
Do 8 firm w kraju trafiło 10 ton zanieczyszczonego mleka w proszku ze Szczekocin - poinformował w poniedziałek rzecznik GIS Jan Bondar. W firmach tych trwają kontrole. Nie wiadomo, jaka substancja była w składzie mleka. Ustala to prokuratura.

16 stycznia w mleku w proszku używanym do produkcji wyrobów spożywczych pracownik zakładu "Magnolia" w Lubusku znalazł różowy granulat - prawdopodobnie trutkę na gryzonie. Dwa dni później śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Żarach (Lubuskie); ma je przejąć Prokuratura Rejonowa w Myszkowie na Śląsku, na której terenie znajduje się producent mleka - spółdzielnia mleczarska "Rokitnianka" w Szczekocinach.

W szczekocińskiej mleczarni był już prokurator z Myszkowa. Zabezpieczone zostały próbki mleka oraz dokumentacja dot. kontrahentów spółdzielni - powiedział PAP Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Na miejscu wstępnie przebadano dwa worki z podejrzanej partii mleka (zostały one zwrócone spółdzielni w ramach reklamacji, prawdopodobnie chodziło o uszkodzone opakowanie). - Mleko z tych worków przesiano i nie zauważono żadnych podejrzanych substancji - powiedział prokurator.

Z zabezpieczonych w spółdzielni dokumentów wynika, że cała podejrzana partia mleka trafiła do firmy pośredniczącej z Włocławka, która sprzedawała je później finalnym odbiorcom. Według Ozimka wszyscy odbiorcy zostali już poinformowani, że trafiło do nich mleko z tej partii.

- Mleko w proszku z podejrzanej partii wyprodukowane w mleczarni w Szczekocinach za pośrednictwem jednej z firm trafiło do spółki Magnolia i siedmiu innych odbiorców w kilku województwach. Trwają tam obecnie kontrole - powiedział PAP rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar.

W firmie Magnolia poinformowano PAP, że zakład zakupił 3 tony mleka, co do którego jest podejrzenie skażenia i wszystkie wyprodukowane z jego użyciem wyroby są wycofywane ze sprzedaży. Firma podkreśla, że potencjalne zagrożenie wiążą się jedynie z tymi partiami słodyczy, o których informuje Główny Inspektor Sanitarny na swojej stronie internetowej, a wszystkie pozostałe wyroby wyprodukowane przez spółkę są całkowicie bezpieczne. Według przedstawiciela firmy, z którym rozmawiała w poniedziałek PAP, partia zanieczyszczonego mleka miała 10 ton. Informację tę potwierdził Bondar.

Wcześniej Śledczy z Żar ustalili, że zanieczyszczone mleko pochodziło z dostawy z 6 listopada 2012 r. w ilości 1000 kg - 40 worków po 25 kg każdy.

Organa ścigania w dalszym ciągu ustalają źródło pochodzenia zanieczyszczenia i miejsce jego powstania.

- Substancja została przekazana prokuraturze do badań i będzie badana w laboratorium kryminalistyki - powiedziała w poniedziałek Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gorzowie Dorota Konaszczuk.

Zdaniem specjalistów, jeśli okaże się, że w mleku była trutka na szczury, to jej ilość nie powinna stanowić zagrożenia dla ludzi. - W worku było 25 kg mleka, a tej trutki stwierdzono kilkanaście gram, jeśli to była trutka, czego teraz nie wiemy, to biorąc pod uwagę procesy produkcyjne, powinna ulec takiemu rozcieńczeniu, że nie powinno to stanowić zagrożenia - powiedziała Konaszczuk.

Rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Katowicach Beata Kowalewska powiedziała w poniedziałek PAP, że wiadomość o zanieczyszczeniu wykrytym w mleku pochodzącym z mleczarni w Szczekocinach powiatowy lekarzy weterynarii w Zawierciu dostał 16 stycznia od powiatowego inspektora sanitarnego w Żarach. - Był to kawałek tekturowego opakowania oraz coś, co przypominało granulat - powiedziała.

Lekarz weterynarii w Zawierciu nakazał dokładne poddanie analizie cyklu produkcyjnego mleka w proszku, procedur deratyzacyjnych oraz przechowywania produktu gotowego w mleczarni. Kowalska powiedziała, że w zakładzie nie jest już prowadzona produkcja mleka w proszku, a mleko, które znajdowało się w magazynie zostało zatrzymane do wyjaśnienia sprawy.

W sobotę Główny Inspektor Sanitarny podał, że słodycze firmy Magnolia wyprodukowane po 22 listopada 2012 r. należy zwrócić w miejsce zakupu lub natychmiast wyrzucić. Były one dystrybuowane na terenie Polski, a także eksportowane do Czech, Słowacji, Niemiec i na Łotwę. Informacja o zagrożeniu została wysłana do Komisji Europejskiej, w ramach europejskiego systemu wczesnego ostrzegania RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed).

Spółdzielnia "Rokitnianka" powstała w 1941 roku we wsi Rokitno, stąd jej dzisiejsza nazwa. W 1946 r. siedzibę spółdzielni przeniesiono do Szczekocin, w 1959 roku rozpoczęto budowę nowoczesnego zakładu, który uruchomiono w 1963 r., mieści się on na przedmieściach Szczekocin. Spółdzielnia skupuje mleko od 2,4 tys. producentów z czterech powiatów: zawierciańskiego, włoszczowskiego, częstochowskiego i jędrzejowskiego. Rocznie skupuje i przerabia 26-28 mln litrów mleka.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę