W ubiegłym roku zamknięto 19 tys. straganów, około 5 proc. wszystkich działających w Polsce podaje Dziennik Gazeta Prawna.
– W ostatni weekend kupiłem trzy pary markowych jeansów za 300 zł, dzięki promocji 50 proc. taniej plus jedna para gratis przy zakupie dwóch. Do tego miałem dostęp do wszystkich rozmiarów. Czy zatem jest sens zamieniać to na niewiele tańsze spodnie no name, mierzone w chłodzie i błocie za kotarą – pyta Łukasz Topolski, klient galerii handlowej. Takiego wyboru dokonuje coraz większa liczba klientów. W efekcie stragany targowe znalazły się w grupie najczęściej wyrejestrowywanych w ubiegłym roku przedsiębiorstw – wynika z danych przygotowanych dla DGP przez Soliditet z Grupy Bisnode.
Z 19 tys. punktów, które w 2011 r. przestały działać, najwięcej, bo 9,3 tys., handlowało odzieżą i obuwiem. Liczba straganów z żywnością zmniejszyła się natomiast o 6,8 tys.
W efekcie ubywania sprzedawców spada też liczba bazarów. Według GUS w 2010 r. ubyło ich 21 i działało 2235. Zeszły rok był jeszcze słabszy: do końca 2011 r. dotrwało ich około 2,2 tys.