60-70 procent hodowli konia huculskiego jest w naszych rękach. Wielu zagranicznych hodowców nie może nam tego wybaczyć i chce, by hucuły maści srokatej wykluczyć z tej rasy, alarmuje "Dziennik Polski".
W niektórych kręgach Międzynarodowej Federacji Konia Huculskiego pojawiła się propozycja, by hucułów maści srokatej (łaciatych) nie wpisywać do prowadzonej od 1924 r. Głównej Księgi Stadnej tej rasy. Część zagranicznych hodowców jest zdania, iż konie srokate w wyniku kojarzeń przekazują w zwiększonym stopniu cechy niepożądane i powinna je uwzględniać osobna księga. Wniosek w tej sprawie ma się oficjalnie pojawić na lipcowym zjeździe HIF w Rumunii.
Jeśli propozycja zostanie przeforsowana, pod znakiem zapytania staną dotacje na podtrzymanie hodowli, a Polska może stracić prawo do prowadzenia księgi pochodzenia dla hucułów, co też się wiąże z profitami. Na sprawie zyskałyby np. Rumunia, Węgry i Słowacja, które twierdzą, że zawsze hodowały "czystą" rasę.
Władysław Brejta, dyrektor Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki w Odrzechowej pod Sanokiem, domyśla się, że spór o maść, godzący w interes polskich hodowców, to przejaw różnych interesów w Europie i wyraz konfliktów wśród Austriaków. - Mają w sumie kilkadziesiąt hucułów, ale aż trzy związki hodowców konkurujące o możliwość reprezentacji na szerokim forum. W Polsce hoduje się 2,5 tys. tych koni. Być może ktoś obecnymi działaniami chce pomniejszyć naszą przewagę w Europie.