Już za kilka dni Polacy zaczną wyjeżdżać w zagraniczne podróże. Zwykle każdy robi wtedy jakieś zakupy, w których cenę najczęściej wliczony jest VAT. Podatek ten można później odzyskać, ale trzeba spełnić pewne warunki – różne w poszczególnych państwach.
Obowiązująca wszędzie na świecie zasada jest taka, że sklep, w którym coś kupujemy, musi być objęty systemem zwrotów VAT. W widocznym miejscu (zwykle na drzwiach wejściowych) musi więc umieścić wywieszkę informującą o tym, że nabywane w nim artykuły korzystają z możliwości zwrotu podatku. Zawsze też, po wybraniu towaru, należy zwrócić się do kasjera o wystawienie faktury z VAT, potwierdzającej transakcję. Jednak są państwa, w których to nie wystarcza. Niezbędny jest wówczas dokument z pieczątką sklepu (np. we Francji, Wielkiej Brytanii).
Istotna jest też kwota, za jaką robimy za granicą zakupy. Zwrot można bowiem otrzymać tylko wtedy gdy ich łączna cena przekracza obowiązującą w danym państwie wartość minimalną. I tak na przykład we Francji trzeba nabyć towary o wartości powyżej 175 euro, w Hiszpanii – 90 euro, w Portugalii – 60 euro, we Włoszech – 155 euro, w Wielkiej Brytanii – 30 funtów, w Niemczech – 25 euro. Szczegółowe informacje na ten temat można uzyskać w konsulacie państwa, do którego udaje się turysta.
Dokąd po pieniądze?
Zwrot można otrzymać albo w zagranicznym sklepie, albo w specjalnej firmie, z którą ów sklep podpisał umowę. Zwykle mają one swoje punkty na lotniskach, przejściach granicznych, a także na terenie różnych państw. O to, gdzie znajdują się przedstawicielstwa firmy, z którą dany sklep podpisał umowę w sprawie zwrotów należy dowiedzieć się od razu – przy robieniu zakupów.
Kolejny niezbędny do zwrotu warunek, to stempel urzędu celnego wystawiony na fakturze lub dokumencie sklepowym. Potwierdza on faktyczny wywóz towaru za granicę. Brak stempla absolutnie wyklucza zwrot VAT.
Czasem warto wrócić
Jeśli nawet VAT ma być zwrócony przez sklep, w którym dokonano zakupu, to i tak nie odbywa się to od razu. Nie ma co liczyć na to, że zapłacimy cenę z podatkiem, kasjer od razu odda nam kwotę odpowiadającą VAT. Zwrot można bowiem otrzymać dopiero przy ponownym przyjeździe do danego państwa. Oznacza to konieczność powrotu w te same miejsca, ale być może warto, bo sklepy nie pobierają prowizji od zwracanych kwot. Inaczej jest u pośredników, u których prowizja wynosi od 15 do 40%. Generalna zasada jest jednak taka, że im wyższa kwota do zwrotu tym niższa prowizja.
Niekiedy "czas to pieniądz"
Kolejny częsty warunek do odzyskania pieniędzy z podatku to czas – liczony od zakupu do momentu ubiegania się o zwrot. I tak w Niemczech nie może trwać to dłużej niż 4 lata, w Portugalii – 150 dni, a we Włoszech 4 miesiące. Ograniczenia czasowe nie obowiązują między innymi we Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Niektóre państwa uzależniają zwroty VAT również od tego, czy kupione u nich towary były używane przed wywozem za granicę. Na przykład użycie butów, torebki, czy kostiumu kąpielowego w Niemczech, czy we Włoszech skutkuje utratą prawa do odzyskania VAT. Natomiast na przykład we Francji, Hiszpanii, czy Portugalii można z nich korzystać i mimo to dostać podatek zawarty w cenie zakupu. Wielka Brytania umożliwia zwrot tylko od użytych na miejscu ubrań. Pozostałe towary muszą być wywiezione w stanie nienaruszonym.