Zakłady mięsne oraz mleczarnie czekają na licencje na handel z Rosją
4 września 2009
Eksport mięsa praktycznie nie istniej więc dla tych przedsiębiorców przyznanie rosyjskich licencji – przynajmniej na razie – miałoby znaczenie czysto symboliczne. Inaczej jest z mleczarniami. Tu szanse na handel ze Wschodem są bardzo duże. Zwłaszcza, że mleczarze mogą się ubiegać o unijne subsydia eksportowe, które znacznie poprawiają ich konkurencyjność.
Rosyjskie kontrole to na razie same znaki zapytania. Wciąż nie mamy potwierdzenia kiedy inspektorzy przyjadą.
Jeszcze większą zagadką jest kogo Rosjanie skontrolują. Chętnych jest wielu, a lista wciąż nie jest ostateczna. Związek Prywatnych Przetwórców Mleka planuje, które zakłady powinny się znaleźć na tej liście.
Ale pole manewru może być mniejsze niż nam się wydaje. Dostanie się na listę, która będzie potem przesłana do Moskwy nie gwarantuje firmie odwiedzin rosyjskich inspektorów.
Kogo ostatecznie wybierze Moskwa jest nie wiadomą. Nieoficjalnie mówi się, że o opinie mają być poproszeni rosyjscy importerzy, którzy mają określić, z którymi polskimi przedsiębiorcami będą chcieli robić interesy.