Naciski i lobbowanie przedsiębiorców przyniosły chyba wreszcie efekty. Politycy deklarują, że zdążą przed 12 sierpnia uchylić zakaz używania transgenicznych pasz. Inaczej grożą nam masowe podwyżki cen żywności.
Dwa lata temu Sejm zdecydował, że 12 sierpnia 2008 roku wejdzie zakaz używania pasz zawierających organizmy genetycznie zmodyfikowane. Problem w tym, że wysokobiałkowe pasze takie jak śruta sojowa są dostępne tylko w wersji transgenicznej. Katastrofa najpierw dotknęłaby przemysł paszowy, potem rolników, którym gwałtownie wzrosłyby koszty produkcji.
Rząd apeli przedsiębiorców i rolników wysłuchał i postanowił przesunąć zakaz na 1 stycznia 2012 rok. Deklaracja rządu uspokoiły trochę nerwową atmosferę i wydawało się, że sprawa się wyjaśniła.
Problem w tym, że prace legislacyjne posuwają się do przodu bardzo powoli. Nowelizacja ustawy dopiero nie dawno trafiła do Sejmu, który musi zdążyć przed 12 sierpnia. Ale zdaniem szefa sejmowej komisji rolnictwa terminy zostaną dotrzymane.
Potem podobną szybką ścieżkę legislacyjną musi przeprowadzić Senat. Wszyscy liczą też na szybkie podpisanie nowelizacji ustawy przez prezydenta.