Prawie w całym województwie kujawsko-pomorskim obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Wilgotność ściółki spadła poniżej 10 proc., czyli mniej niż jest w kartce papieru. Strażacy i leśnicy apelują o rozwagę, tym bardziej że największe upały dopiero przed nami.
Temperatury powyżej 25 stopni Celsjusza i brak opadów - w takich warunkach wystarczy jeden niedopałek by doszło do tragedii.
W sumie w kujawsko-pomorskiem zakaz wchodzenia do lasu obejmuje 10 nadleśnictw: Bydgoszcz, Brodnicę, Cierpiszewo, Dąbrowę, Gniewkowo, Jamy, Osie, Solec Kujawski, Szubin i Żołędowo. Sytuacje w lasach mogłyby powprawić kilkudniowe intensywne opady. Tymczasem - jak twierdzą meteorlodzy - najbliższe dwa dni będą upalne. Pierwszych opadów można spodziewać się dopiero w sobotę.
W takiej sytuacji najważniejsza jest ostrożność, bowiem las sam się nie zapali. Tylko w lipcu nierozważne działanie ludzi doprowadziło na Kujawach i Pomorzu do 500 pożarów. Strażacy szacują, że spłonęło w nich 115 hektarów lasów i traw.