Jak donosi "Gazeta Wyborcza", na Kubie weszło w życie prawo
ograniczające dostęp do internetu zwykłym obywatelom. Możliwość łączenia się z
internetem z prywatnych mieszkań za pomocą wdzwanianego połączenia dial-up
zachowają tylko urzędnicy państwowi, członkowie partii władzy i
lekarze.