Zakaz reklamy tytoniu prowadzi do znaczącego zmniejszenia liczby osób rozpoczynających palenie oraz osób już palących - podkreśliła dyrektor biura WHO w Polsce Paulina Miśkiewicz w środę, z okazji przypadającego 31 maja Światowego Dnia bez Tytoniu.
Hasłem przewodnim tegorocznego Światowego Dnia Bez Tytoniu jest "zakaz reklamy i promocji tytoniu oraz sponsoringu przez firmy tytoniowe".
Z tej okazji na seminarium w siedzibie ministerstwa zdrowia dyskutowano w środę m.in. o tym, czy obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące zakazu reklamy i promocji wyrobów tytoniowych są wystarczające.
Jak podkreśliła podczas seminarium dyrektor biura WHO w Polsce, "zakaz wszelkiej reklamy, promocji i sponsorowania przez firmy tytoniowe jest zgodny z Ramową Konwencją WHO o Ograniczaniu Używania Tytoniu, którą także Polska ratyfikowała".
"Międzynarodowe doświadczenia potwierdzają, że kompleksowe zakazy w tym obszarze prowadzą do zmniejszenia liczby osób rozpoczynających palenie, szczególnie wśród młodzieży, oraz do zmniejszania liczby osób palących" - zaznaczyła Miśkiewicz. "Reklamy kreują mylny wizerunek, że palenie papierosów jest miłe, przyjemne i nie jest szkodliwe" - dodała.
Według niej obowiązujące w Polsce przepisy o zakazie reklamy wyrobów tytoniowych są omijane przez przemysł tytoniowy. Jak wyliczała, można spotkać się z szeregiem strategii umożliwiających promocję produktów, np. ekspozycja opakowań w miejscach sprzedaży, umieszczanie nad półkami bannerów reklamowych, darmowe próbki, lokowanie produktu w filmach, teledyskach, a także sponsoring i działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, np. wspieranie kampanii prospołecznych przez koncerny tytoniowe. Zwróciła uwagę, że również sama forma opakowania wyrobów tytoniowych stanowi formę promocji, ponieważ opakowania te są atrakcyjne szczególnie dla młodzieży i kobiet.
"Przepisy w Polsce mogłyby być lepsze. One istnieją, natomiast branża tytoniowa obchodzi je w różny sposób" - oceniła.
Z koeli wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki zaznaczył, że w Polsce mamy już przepisy zakazujące reklamy papierosów, jednak to, czy są one przestrzegane, zależy od organów ścigania oraz od nas samych. Zaapelował o reagowanie obywateli np. w sytuacji, gdy widzą, że ktoś sprzedaje papierosy dzieciom. "To zjawisko jest bagatelizowane" - ocenił.
Magdalena Petryniak ze Stowarzyszenia Manko działającego na rzecz ograniczania używania tytoniu, przypomniała, że W Polsce reklamę papierosów i wyrobów tytoniowych reguluje ustawa z dnia 9 listopada 1995 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Zgodnie z art. 8 wszelka reklama wyrobów i rekwizytów tytoniowych jest niezgodna z prawem. Dodatkowo "zabrania się sponsorowania przez firmy tytoniowe działalności sportowej, kulturalnej, oświatowej, zdrowotnej i społeczno-politycznej".
Jednocześnie stwierdziła, że zakaz ten jest łamany w wielu obszarach. Według niej, bardzo dużą siłę oddziaływania na potencjalnych palaczy mają atrakcyjne opakowania papierosów. "Moglibyśmy w Polsce wprowadzić ostrzeżenia obrazkowe na opakowaniach" - zaproponowała.
Radziewicz-Winnicki wyjaśnił, że resort zdrowia czeka z podjęciem decyzji o wprowadzeniu takich ostrzeżeń na rozstrzygnięcie tej kwestii przez Komisję Europejską. Przypomniał, że obecnie w Unii Europejskiej toczy się debata nad wprowadzeniem Dyrektywy Tytoniowej, która zawiera m.in. propozycję takich ostrzeżeń obrazkowych.
9411579
1