Na kuriozalny pomysł zagospodarowania strefy chronionej Stawów Milickich wpadł pewien wrocławski prawnik.
Chce on zwozić osady ścieków komunalnych z Ostrowa Wielkopolskiego i kompostować je w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu ptaków. Starostwo Milickie, acz niechętnie, wydało zgodę na ogromną masę osadów, która tam ma być składowana - 15 tysięcy ton odsączonych fekaliów rocznie. Okoliczni mieszkańcy są w szoku. Dolina Baryczy i Stawy Milickie zostały uznane za jedne z najważniejszych w Europie rezerwatów ptasich o międzynarodowym znaczeniu. To miejsce lęgu dla wielu gatunków ptaków wędrownych i błotnych. ONZ uznała Stawy Milickie w programie Living Lakes za jeden z trzynastu unikatowych obszarów wodnych świata. Od decyzji Starostwa przysługuje odwołanie do Sejmiku Samorządowego Województwa Dolnośląskiego, co też mieszkańcy wsi Wielgie Milickie uczynili. I teraz czekają.