Poważne kłopoty ma największe w Polsce schronisko dla koni "Tara". Życie 70 zwierząt jest zagrożone z powodu zatrutej wody. Dziennie koniom potrzeba kilkaset litrów wody, której dowożenie jest zbyt kosztowne.
Od pięciu lat do schroniska trafiają konie wykupione z rzeźni lub przywożone przez właścicieli, którzy chcą by ich zwierzęta spokojnie dożyły tu ostatnich lat.
W lecie w schronisku wyschła studnia, zaś a woda, która teraz do niej napływa jest zatruta. Ratunkiem dla zwierząt jest sprowadzanie wody z oddalonej o kilkanaście kilometrów Twardogóry. Na pomoc gminy na razie nie ma co liczyć. Schronisko jest utrzymywane tylko z datków, tymczasem dowóz wody do „Tary” kosztuje 60 złotych dziennie.