W kołchozowej fermie w białoruskiej wsi Bosmanauka od dawna nie karmione konie w akcie desperacji zjadły stajnię.
Najpierw skonsumowały ściółkę i trociny znajdujące się na podłodze. Później, gdy nadal nie dostawały żywności, pochłonęły drewniane przegródki i żłoby.
Całe wnętrze stajni nadaje się wyłącznie do remontu.
Jak poinformowała białoruska telewizja ONT, konie jadły też śnieg, gdyż od miesiąca nie dowożono im wody. W ostatnich dniach dwa zwierzaki zdechły.
Dyrekcja fermy winą za zaistniałą sytuację obarczyła stajennego i zwolniła go z pracy. Miejscowy zootechnik tłumaczył dziennikarzom, że stajnia nie zostałaby zniszczona tak szybko gdyby żłoby i ogrodzenia były wykonane z grubszych desek.
Kilka lat temu na fermie trzymano ponad 30 koni, obecnie 16. Większość sprzedano za bezcen, gdyż nie było czym ich karmić.