Producenci zbóż na Opolszczyźnie wpadli w kłopoty. Zrzeszenie TUR w Nysie ma już 2 mln zł długu. Nie ma też zboża w magazynach ani pieniędzy na zapłatę rolnikom. Wszystko wskazuje na to, że pieniędzy nikt nie ukradł, tylko rolnicy nie przestrzegali reguł rynku i wpadli w pułapkę kredytową.
Zrzeszenie założyło przed czterema laty ponad czterystu rolników. Wnieśli po 300 zł składki i zostali jego współwłaścicielami. Teraz okazało się, że kasa jest pusta. Około 250 rolników ma niewypłacone zaległości za sprzedany rzepak i pszenicę paszową dla "Tura". Część rolników tych pieniędzy na pewno nie odzyska – uważa Piotr Burski, prezes Banku Spółdzielczego w Otmuchowie. Prezes Banku jest teraz pełnomocnikiem Zrzeszenia, a rolnicy czekają na zapłatę za odstawione zboże.
Rolnicy usiłowali dowiedzieć się od zarządu zrzeszenia i dyrektora banku, kiedy otrzymają pieniądze. Emocje z zebrania przeniosły się na korytarz, a prezes zrzeszenia zapewniał rolników, że pieniędzy nie ukradł. Zrzeszenie nie może ogłosić upadłości, ponieważ nie posiada majątku. Zdaniem Dyrektora Banku zbankrutowało dlatego, że miało bałagan w dokumentacji księgowej.