Eksport produktów rolno-spożywczych coraz mniej opłacalny. Wszystkiemu winna jest silna złotówka Zyski poszczególnych branż spadły nawet o kilkaset milionów złotych. Eksporterzy domagają się interwencji na rynku walutowym. Ale szanse na to są niewielkie.
W ubiegłym roku wartość polskiego eksportu samych tylko produktów mleczarskich, przekraczała grubo ponad miliard euro. Największym popytem cieszyło się mleko w proszku, masło i sery. Dziś sytuacja się jednak zmieniła, bo tanie euro powoduje, że eksport poza granice polski staje się coraz mniej opłacalny.
Waldemar Broś, KZSM: gdyby wartość złotówki była inna, czyli kurs euro wyższy o te 20 – 30 groszy wyższy, my byśmy mieli przychody z eksportu wyższe rzędu 300 – 400 milionów złotych.
2 lata temu średnia wartość europejskiej waluty wynosiła 4,30 groszy. Obecnie, euro wyceniane jest na około 3,53 groszy. W coraz gorszej sytuacji znajduje się znacznie więcej branż. O kryzysie zaczynają już mówić drobiarze i właściciele zakładów mięsnych. Nic więc dziwnego, że ich przedstawiciele coraz głośniej domagają się jednoznacznej interwencji na rynku walutowym.
Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa: my w tej sprawie występowaliśmy do premiera, wicepremiera, do ministra finansów. No, niestety otrzymujemy informację, że w skali makro dla Polski ta silna złotówka jest korzystna.
Sytuacji mogłoby pomóc jak najszybsze wejście do strefy euro – przekonują eksporterzy. Przyjęcie wspólnej waluty, uchroniłoby polskie firmy przed coraz większymi stratami.
Witold Choiński, Polskie Mięso: nie będziemy tracić na wymianie walutowej.
Z zapowiedzi szefa resortu finansów wynika, że wcześniejsze wejście do strefy euro jest coraz bardziej realne. Polska gospodarka byłaby gotowa do przyjęcia wspólnej waluty nawet przed 2013 rokiem. Pojawiają się jednak obawy o losy konsumentów. Wielu ekonomistów zastanawia się, czy zamianę złotówki na euro nie wykorzystają nieuczciwi handlowcy, podnosząc ceny swoich towarów i usług.
5751281
1