Od nowego roku akademickiego studenci niektórych uczelni dostaną zamiast tradycyjnych legitymacji z papieru legitymacje plastikowe z chipem. Ministerstwo zamierza wkrótce zlecić ich produkcję - informuje "Rzeczpospolita".
Legitymacje będą zawierały tradycyjne informacje o studencie, ale będą też mogły służyć jako przepustki do uczelnianych bibliotek, stołówek, akademików, laboratoriów czy na parkingi. W Ministerstwie Edukacji Narodowej kończą się prace nad wzorem nowej legitymacji. Wiceminister edukacji prof. Tadeusz Szulc uważa, że już za półtora miesiąca zostanie wybrany producent legitymacji - pisze gazeta.
Nowe legitymacje będą trudniejsze do podrobienia, dzięki chipowi będzie w nich można kodować dodatkowe informacje o studencie, na przykład na którym semestrze studiuje. Każda uczelnia sama będzie decydowała, co chce zmieścić w pamięci plastikowej karty. Legitymacje będą wprowadzane stopniowo. Jedna ma kosztować studenta nie więcej niż 10 złotych, czyli dwa razy więcej niż obecna - podaje dziennik.
Legitymacja będzie miała zdjęcie, podpis studenta, numer indeksu i pesel, ale także elektroniczny podpis i chip. "To takie duże konto na zapisanie nowych informacji. Mogą być tam dane umożliwiające dostęp do biblioteki czy stołówki studenckiej" - tłumaczy prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej.