Wtorkowy handel przyniósł wzrost zmienności na rynku złotego - wskazali analitycy. Ich zdaniem w kolejnych dniach kurs naszej waluty będą wyznaczać nastroje globalne. Ok. godz. 17.40 euro kosztowało 4,33 zł, dolar 3,31 zł, a szwajcarski frank 3,52 zł.
We wtorek rano euro wyceniano na 4,29 zł, dolara na 3,27, a franka na 3,50 zł.
Analityk X-Trade Brokers Daniel Kostecki ocenił, że we wtorek zmienność na rynku złotego nieco wzrosła, po tym jak w poniedziałek obserwowaliśmy "bardzo spokojny handel w pobliżu kursów zamknięcia z piątku".
"Złoty zaczął się dziś umacniać do wszystkich głównych walut już od godziny 8 rano (...). Względem euro, franka oraz dolara zyskał około 3 gr. Należy jednak zaznaczyć, że już od godziny 9.00 polska waluta zaczęła tracić na wartości, a więc umocnienie było tylko jednorazowe. Można je łączyć z lekką poprawą na rynku polskich obligacji oraz z obiciem na eurodolarze" - ocenił.
Podobnie uważa Marcin Kiepas z Admiral Markets. "Po porannym umocnieniu, co korelowało z poprawą nastrojów na rynkach globalnych, kolejne godziny stały jednak pod znakiem systematycznego osłabienia. Polska waluta traciła na wartości w ślad za osuwającym się kursem euro/dolara. W kolejnych dniach wyznacznikiem notowań złotego pozostaną nastroje na rynkach globalnych, zachowanie euro/dolara i ewentualne obawy przed interwencją NBP lub BGK" - stwierdził.
W opinii dilera walutowego BZ WBK Roberta Kęsickiego, jeśli pozytywne nastroje inwestorów utrzymają się, to po nerwowym wtorku w najbliższych dniach złoty ma szanse umocnić się do 4,30 za euro. "Na rynku wtorek wygląda dość nerwowo. Jesteśmy w paśmie wahań 4,30-4,35 za euro, a dla złotego istotne są sygnały z innych rynków. Dużo zależeć będzie od inwestorów zagranicznych i ich popytu na polskie papiery" - powiedział.
"Ostatnio trochę się uspokoiło, a gdyby nastroje pozostały pozytywne, to mamy szansę na zejście do 4,30 za euro. Przy negatywnych nastrojach pójdziemy w drugą stronę" - dodał.
9433484
1