Na podstawie danych za styczeń, luty i częściowych marca można ocenić, że realistyczne jest oczekiwanie, że wzrost PKB w I kwartale mógł spowolnić do 3,5 proc. - powiedział PAP prezes Głównego Urzędu Statystycznego Janusz Witkowski.
Dodał, że w ciągu jednego-dwóch kwartałów należy spodziewać się, że inflacja będzie ograniczana, a w czerwcu i lipcu - w ujęciu miesięcznym - może wystąpić deflacja.
Prezes pytany, czy możliwy jest w I kwartale br. wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. powiedział: "właśnie to jest wielkość, której oczekujemy, biorąc pod uwagę analizę wydarzeń, która miała miejsce w styczniu i lutym". "Myślę, że ta wielkość nie jest nierealna" - stwierdził.
"Nie mamy jeszcze wszystkich informacji za marzec, ale już na podstawie tych danych, które były do tej pory, myślę o styczniu i lutym, można powiedzieć, że kondycja polskiej gospodarki jest całkiem dobra" - powiedział.
Dodał, że kondycja gospodarki jest inna niż w IV kwartale 2011 r., ponieważ nastąpiło spowolnienie produkcji przemysłowej oraz w niektórych usługach, ale "na przykład inne, jak łączność czy usługi transportowe bardzo się rozwinęły".
Podkreślił, że trzeba pamiętać o tym, że styczeń i luty, a także w jakimś sensie marzec to miesiące, "w których ze względów atmosferycznych, ale także innych, następuje pewne spowolnienie". "W związku z tym mogę powiedzieć, że gospodarka nadal trzyma się dzielnie, chociaż oczywiście nie będzie to takie tempo wzrostu jak było w czwartym kwartale" - powiedział.
PKB w IV kwartale wzrósł o 4,3 proc.
"Mamy wciąż pewne problemy związane zwłaszcza z rynkiem pracy. Mieliśmy też pewien problem z inflacją" - mówił prezes. Według niego "nie ma obaw o podstawy gospodarki". "Choć widzimy, że w pierwszym kwartale nastąpiło pewne spowolnienie tempa wzrostu" - dodał.
Witkowski stwierdził też, że "jeśli chodzi o inflację (...) mamy miesiące - czerwiec, lipiec, sierpień - w których występuje na ogół deflacja, a więc zmniejszenie cen, co jest głównie związane z cenami żywności, które mają istotny wpływ na ogólny poziom inflacji".
W jego ocenie "w związku z tym, jeśli patrzeć na to w krótkim okresie - jednego czy dwóch kwartałów, należy się spodziewać, że ta inflacja będzie ograniczana". "Także jeśli chodzi o ten rok, spodziewamy się, że w czerwcu, lipcu może nastąpić spowolnienie cen, a być może, to będzie nawet okres deflacji" - powiedział.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu wzrosły o 3,9 proc. w stosunku do marca 2011 r., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,5 proc.
9598884
1