W tym roku nastąpił znaczący wzrost naszych obrotów handlowych z krajami byłego ZSRR. Uczestnicy Forum Wschodniego, które zakończyło się w piątek w Warszawie uznali, że korzystne dla handlu ze Wschodem było nasze wejście do Unii Europejskiej.
Sekretarz Rady Biznesu Polska-Rosja Henryk Cuga poinformował, że w ciągu
dziesięciu miesięcy tego roku nasz eksport do Rosji wzrósł o ponad 70 procent.
Jego zdaniem największe zapotrzebowanie jest tam obecnie na towary
rolno-spożywcze.
Henryk Cuga powiedział, że do Rosji eksportujemy mięso o
wartości ponad 300 milionów dolarów. Najważniejszym jednak problemem dla naszych
eksporterów jest otrzymanie rosyjskich certyfikatów, zwłaszcza fitosanitarnych i
weterynaryjnych - podkreślił sekretarz Rady Biznesu Polska-Rosja.
Na
rosyjskim rynku obecne są między innymi Zakłady Mięsne z Łukowa.
Przedstawicielka tych zakładów Bożena Kośmińska powiedziała, że firma stara się
zwiększyć sprzedaż swoich produktów na wschodnich rynkach. Jednak niski kurs
euro i dolara zmniejsza opłacalność tego handlu - podkreśliła.
Radca
handlowy na Ukrainie Anna Skowrońska-Łuczyńska poinformowała, że w ciągu
dziewięciu miesięcy nasz eksport i import do tego kraju wzrósł o ponad jedną
trzecią. Zwróciła uwagę, że na Ukrainę Polska eksportuje dwukrotnie więcej
towarów niż importuje. Jej zdaniem Ukraina potrzebuje wszystkiego co jest
potrzebne do produkcji rolnej: maszyn, narzędzi, nasion i sadzonek. U naszych
wschodnich sąsiadów drobnego rolnictwa nigdy nie było i dlatego jest ono
kompletnie niewyposażone - stwierdziła Anna Skowrońska-Łuczyńska.
Było to
pierwsze po naszej akcesji do Unii Forum Wschodnie. Wzięli w nim udział
przedstawiciele stu firm z Ukrainy, Rosji, Białorusi, krajów nadbałtyckich,
Mołdawii, Uzbekistanu i Kazachstanu.