W przyszłym roku wzrosną niektóre ubezpieczenia upraw dotowanych przez państwo. Podwyżki będą dotyczyć polis od klęski suszy na terenach gdzie jest kiepska jakość gleb, a tym samym skutki tego kataklizmu najbardziej odczuwalne. Łączna kwota ubezpieczeń przekroczyła już 3 miliardy 450 milionów złotych.
System ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich jest powszechny i obowiązkowy. Ale tylko teoretycznie.
Wiktor Szmulewicz - prezes KRiR: zakłady ubezpieczeń często preferują ubezpieczenia takie, które zdarzają się w regionach o małym ryzyku, lub rośliny o małym stopniu ryzyka.
Do tej pory zakłady ubezpieczeń niechętnie sprzedawały takie polisy, bo dotacja państwa jest uzależniona od maksymalnej stawki taryfowej.
Przy ubezpieczeniu zbóż, rzepaku jarego, ziemniaków i buraków cukrowych nie mogła ona przekroczyć 3,5% sumy ubezpieczenia i 5% w przypadku rzepaku ozimego, warzyw, chmielu, tytoniu i drzewek owocowych.
Dla firm ubezpieczeniowych takie stawki są za niskie, aby opłacało się sprzedać polisy szczególnie na terenach o kiepskiej jakości gleb.
Ryzyko wystąpienia szkody spowodowanej suszą jest tu bowiem bardzo wysokie. Rząd zaproponował więc nowelizację ustawy, która przewiduje, że stawki taryfowe wzrosną nawet do 12%. Ale to nie jedyne zmiany.
Kazimierz Plocke – wiceminister rolnictwa: mamy przygotować nowe założenia w kierunku zwiększenie reasekuracji państwa.
W pierwszym półroczu 2009 roku rolnicy wykupili 91 tysięcy polis z dopłatą państwa. Łączna kwota ubezpieczeń przekroczyła 3 miliardy 450 milionów złotych. Ochroną objętych jest już 1,5 miliona hektarów gruntów uprawnych.
7060959
1