Wniosek o zbadanie przepisu rozporządzenia ministra infrastruktury złożył do TK Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak zauważył przewodniczący składu sędziowskiego Trybunału, podając motywy tego rozstrzygnięcia, opłata ta nie jest związana z kosztami produkcji i dystrybucji karty.
Ministerstwo Infrastruktury powiększyło opłatę, uzasadniając swe działanie chęcią zapewnienia środków na usuwanie i zagospodarowanie porzuconych pojazdów oraz wykonywanie innych zadań nałożonych na powiaty. Trybunał uznał, że jest to nałożenie nowej daniny publicznej w drodze rozporządzenia, z przekroczeniem granic określonych w ustawie.
Trybunał wskazał, że w ustawie Prawo o ruchu drogowym mówi się, iż w rozporządzeniu należy uwzględnić m.in. wysokość kosztów związanych z drukiem i dystrybucją kart pojazdów. Rzeczywiste koszty druku i dystrybucji karty pojazdu są znacznie niższe od stosowanej opłaty.
Nie ma podstaw do twierdzenia, że zamiarem ustawodawcy było powiązanie wysokości opłaty za kartę pojazdu z gromadzeniem środków na cele usuwania i zagospodarowania porzuconych pojazdów - uznał Trybunał.