Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wyścig z czasem

21 sierpnia 2003

Kocham ziemię, pracę w polu, atmosferę żniw. Ale jest coraz ciężej. Ciągłe klęski, niskie ceny płodów – opowiada Andrzej Majchrzak, rolnik z Tomaszkowa.

Żniwa to nie tylko kilka dni wytężonej harówki. Prace zawsze rozkładają się w czasie. Zaczyna się od rzepaku ozimego, potem bobik, łubin, zboże, na koniec rzepak jary. W międzyczasie robotę przerywają deszcze, awarie maszyn, a przeważnie kombajnów. A śpieszyć się trzeba. Liczy się każdy dzień, niemal każda godzina.
 
Jak najszybciej
To wyścig z czasem – mówi Andrzej Majchrzak, rolnik z Tomaszkowa, którego zastajemy na polu w trakcie żniw. – Trzeba wyczuć moment, żeby ziarno było jak najbardziej suche. Po zebraniu plonu problemy się nie kończą. Najważniejsze żeby je dobrze sprzedać. - Czasami trzeba kilka dni czekać w kolejce do elewatorów zbożowych. I nie do końca wiadomo, czy ziarno zostanie przyjęte. Dlatego w tym roku będę chciał plony przechować przez jakiś czas u siebie - dodaje Majchrzak.
 
 Problemu nie będzie
Może wielu rolników wyśli podobnie jak Majchrzak bo, gdy zajeżdżam do elewatora w Olsztynku, kolejki nie widać – Staramy się zboża rozładowywać na bieżąco – mówi Henryk Świerczyński, specjalista ds. zakupu zbóż w Provimi w Olsztynku. – Zbiory zbóż dopiero się zaczęły, ale myślę, że później również nie powinno być żadnych zatorów. Mamy limity co do skupu zboża konsumpcyjnego, ale za to zboża paszowe skupujemy bez ograniczeń.

Dyrektor Agencji Rynku Rolnego, Waldemar Sekściński zapewnia, że w tym roku nie będzie problemu ze skupem. – Limit mamy większy niż spodziewana podaż – mówi.
 
Ciężkie życie
 Zawsze chciałem uprawiać ziemię. Kiedy pracowałem w PGR-ze, marzyłem o własnym kawałku pola – opowiada Majchrzak. – Po 1989 roku była szansa na kupno dużej ilości hektarów. Okazało się, że większości rolników z Tomaszkowa nie zainteresowały odłogi, które zostały po upadku PGR-u. Więc ja wykupiłem połowę tej ziemi. W tej chwili mam 160 ha w Tomaszkowie i 180 hektarów w Ameryce.
 
Majchrzak uprawia rzepak, pszenicę i trochę jęczmienia. Niestety w tym roku ponad 100 hektarów rzepaku musiał zaorać. Przyczyna? Wymarznięcie plonu. – Uwielbiam ziemię, pracę rolnika, atmosferę żniw. Ale to ciężki kawałek chleba. Przykro mi to mówić, ale zaczynam coraz mniej kochać rolę – mówi Majchrzak. – Jest coraz trudniej. Niskie ceny, trudności ze sprzedażą, ciągłe klęski, spłaty kolejnych kredytów


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę