Od 1 lipca przestaje istnieć biuro polskich organizacji rolniczych w Brukseli. Mimo tego, że działalność naszych związków jest finansowana z budżetu państwa, nie wystarczyło pieniędzy na pensje dla pracowników.
Pomysł finansowania działalności związków rolniczych powstał po naszym wejściu do Unii Europejskiej. Zostały one członkami COPA-COGECA najsilniejszego unijnego lobby rolnego. Problem polegał na tym, że na samą składkę członkowską potrzeba było co roku 2 miliony złotych.
Do tego trzeba doliczyć pensje pracowników, opłaty za wynajem biura oraz przeloty do Brukseli. Pieniądze są od roku. Sejm zgodził się, aby organizacje otrzymywały 3 miliony złotych.
Szybko się jednak okazało, że pieniędzy nie wystarczy. Powód? Ustawę skonstruowano tak, że fundusze zostały podzielone między wszystkie działające w Polsce organizacje rolnicze. A nie tylko te, które działają w COPA-COGECA.
Jeżeli rząd i Sejm nie zgodzą się na zwiększenie dotacji dla organizacji rolniczych możemy zapomnieć o skutecznym lobbingu w Komisji Europejskiej. Wszyscy pracownicy biura polskich organizacji rolniczych przy COPA-COGECA złożyli właśnie wymówienie, gdyż nie było pieniędzy na ich pensje.