System wypłacania rolnikom dopłat bezpośrednich jest wydolny i w poniedziałek bez żadnego problemu udało się przesłać 5 tys. 400 przelewów - poinformował na konferencji po posiedzeniu rządu minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
"Wszystko przebiegło sprawnie i nie ma do tej pory żadnego sygnału, że coś
mogło się nie udać. Tempo w jakim rolnicy otrzymują te pieniądze zależy od tego,
jak funkcjonują centrale banków" - powiedział minister.
Olejniczak
zdeklarował, że chce, aby jak najwięcej środków było wypłaconych w tym roku.
Jego zdaniem, będzie to co najmniej 5 mld zł. "Chcemy dojść do poziomu 30
tys. przelewów dziennie, aby jak najwięcej przelewów wykonać w tym roku" -
powiedział Olejniczak. "Jeżeli któryś rolnik nie dostanie pieniędzy w
grudniu, to dostanie je na początku przyszłego roku" - zapewnił minister
rolnictwa.
Przypomniał również, że na same dopłaty bezpośrednie potrzeba
około 6,4 mld zł oraz około 1,7 mld zł z tytułu dodatkowych płatności dla
gospodarstw na terenach o niekorzystnych warunkach
gospodarowania.
Zdaniem Olejniczaka, pieniądze z dopłat rolnicy
wykorzystają przede wszystkim na inwestycje w swoich gospodarstwach lub na
bieżącą działalność. "Chcemy, aby te pieniądze były wkładem własnym do
wykorzystania funduszy strukturalnych, bo znacznie większe środki czekają na
rolników w sektorowym programie operacyjnym i programie rozwoju obszarów
wiejskich" - powiedział Olejniczak.