Zmniejszenie ustawowych ograniczeń dotyczących dysponowania indywidualną kwotą mleczną przewiduje poselski projekt nowelizacji ustawy o organizacji rynka mleka. Nowe przepisy mają umożliwić pełniejsze wykorzystanie limitów przypisanych do rolnika, tak by unijne kary za nadprodukcję mleka były jak najmniejsze.
Jak tłumaczył podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poseł sprawozdawca Edmund Borawski (jest on też prezesem jednej z największych w Polsce spółdzielni mleczarskich "Mlekpol" w Grajewie), w tym roku producentom, którzy przekroczyli swój limit produkcji mleka groza wysokie kary, znacznie wyższe niż w ubiegłym roku, gdy krajowa kwota została przekroczona o ok. 1,7 proc., a kara wyniosła w sumie 46 mln euro (ok. 200 mln zł).
Z szacunków Agencji Rynku Rolnego wynika, że w roku kwotowym 2014/2015 produkcja mleka wyniesie ok. 6-8 proc. ponad limit, a kary mogą wynieść 80-90 gr. za litr mleka. Oznaczałoby to, że polscy rolnicy będą musieli zapłacić ponad 1 mld zł kar do unijnej kasy za nadprodukcję mleka.
Borawski zwrócił uwagę, że kary najbardziej dotkną gospodarstwa rodzinne specjalizujące się w produkcji mleka. Rolnicy zwykle na modernizację produkcji zaciągnęli kredyty, które muszą spłacać. Kary za ubiegły rok już obciążyły ich kondycję finansową, a na ich zapłatę często zaciągali dodatkowy kredyt. Swoją kwotę przekroczyło ok. 56 tys. rolników. Kolejne kary mogą być wyniszczające dla wielu z nich.
Z tego powodu posłowie PSL zaproponowali zmianę przepisów, tak by kary na przekroczenie kwot były jak najmniejsze. Chodzi o pełne wykorzystanie limitów przyznawanych producentom mleka. Każde z państw członkowskich ma przypisaną określoną ilość mleka, jaką może wyprodukować. Jest ona z kolei dzielona między producentów. Kary płacą ci, którzy przekroczą limit. Nie wszyscy producenci, którzy otrzymali limity wykorzystują je w pełni. Rolnicy mogą np. zrezygnować z produkcji i odsprzedać kwotę.
W ustawie o organizacji rynku mleka są przepisy, które regulują, iż przy sprzedaży części swojej kwoty 5 proc. tego limitu trafia do krajowej rezerwy. Posłowe chcą zmienić ten przepis, tak by sprzedawane kwoty w całości otrzymywał kupujący, a te które już są w krajowej rezerwie mogły być rozdzielone na producentów, którzy odkupili limity wcześniej. Jak mówił Borawski, w rezerwie tej znajduje się ok. 1,5 mln kg mleka , które zmniejszą nadprodukcję i kary. Tłumaczył, że krajowa rezerwa jest już niepotrzebna, bo od kwietnia 2015 r. w Unii nie będzie już ograniczeń w produkcji mleka.
Ponadto w poselskim projekcie proponuje zniesienie ustawowego zakazu zbycia oraz oddania w używanie całości lub części kwoty indywidualnej przed upływem 2 lat od dnia wydania decyzji.
Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk poinformował, że nie ma oficjalnego stanowiska rządu, ale resort rolnictwa popiera wszystkie rozwiązania, które są korzystne dla rolników. Podkreślił też, że minister Marek Sawicki zabiega w Brukseli o zmianę współczynnika tłuszczu w mleku (co prowadziłoby do zwiększenia kwot o 1 proc.), jak również zwrócił się do KE o zgodę na rozłożenie przyszłej kary na raty. Dodał, że nie uda się jednak jej uniknąć.
Komisja po wniesieniu redakcyjnych poprawek przez stronę rządową skierowała projekt do drugiego czytania. Ponieważ autorom projektu zależy na szybkiej zmianie przepisów, niewykluczone, że projekt zostanie uchwalony już podczas obecnego posiedzenie Sejmu.
Zmiana przepisów miałaby zacząć obowiązywać po 14 dniach od ich ogłoszenia.
7509863
1