Sprawy związane z liberalizacją światowego handlu towarami rolnymi bardzo poróżniły nie tylko unijne kraje, ale także samych farmerów. Norweska Unia Rolników ostrzega, że jeśli porozumienie na forum WTO zostanie zawarte, pracę może stracić nawet 40 tysięcy norweskich gospodarzy.
Brita Skallerud hoduje krowy mleczne we wschodnim regionie kraju. Boi się, że w przypadku zakończenia tak zwanej rundy z Doha, nie będzie już mogła liczyć na podobne do dzisiejszych dochody.
Brita Skallerud: obniżone będą cła, a to oznacza, że do naszego kraju zacznie napływać dużo towaru z państw, gdzie produkcja jest dużo tańsza, a warunki klimatyczne bardziej sprzyjające. Nie zdołały wówczas utrzymać takiego poziomu produkcji jak teraz, kto wie, może w ogóle nie będzie po co utrzymywać gospodarstw.
Dlatego Brita i 300 innych farmerów z regionu pojutrze wybiera się do stolicy. Chcą wywrzeć na rządzie presję, by ten nie zgadzał się na porozumienie handlowe. Rolnicy wyliczyli, że umowa może kosztować branżę od 2 do 3 miliardów koron rocznie.