Wyścig po unijne dotacje trwa. Pytanie tylko czy wszystkie gminy mają takie same szanse aby w nim uczestniczyć. Opinie na ten temat są podzielone. Samorządowcy mają teraz ręce pełne roboty. Terminy naboru jednych wniosków dobiegają końca a zaczynają następnych.
Do wyboru są dotacje na budowę dróg, inwestycje związane z odnową wsi czy ochroną środowiska. Wszystkie te programy mają tylko jedną zasadniczą wadę. Inwestycje trzeba wykonać na własny koszt a dopiero potem jest zwrot 75 % poniesionych kosztów.
Jan Krzysztof Ardanowski, doradca Prezydenta RP: cóż z tego ze te środki teoretycznie dla samorządów są, jeżeli samorządy nie będą w stanie współfinansować. Wszystko przez kryzys i obniżające się dochody gmin wiejskich.
Jan Krzysztof Ardanowski, doradca Prezydenta RP: spadają dochody z PITU z CITU zmniejszają się dochody podatku rolnego. W związku z tym gminy nie będą w stanie pozyskiwać środków unijnych.
Pytanie tylko czy gminy, nawet te najbiedniejsze, mogą sobie na utratę unijnych funduszy pozwolić.
Sławomir Kopacz, wójt gminy Bieliny: jeżeli w tej chwili nie skorzystamy z zewnętrznych środków unijnych, dostępnych środków unijnych, dostępnych środków unijnych. To te gminy które będą korzystać rzeczywiście będzie widać, że się rozwijają.
A te gminy, które nie będą inwestować zostaną z tyłu. A do wykorzystania są naprawdę ogromne środki.
Sławomir Kopacz, wójt gminy Bieliny: z funduszy na lata 2007-13 po rozstrzygniętych konkursach dostaniemy 35 milionów złotych dofinansowania.
Powstaną nowe drogi, kanalizacja i wodociągi. A to z jednej strony przyczyni się do poprawy jakości życia mieszkańców gminy, a z drugiej przyciągnie inwestorów zewnętrznych.
7908084
1